Newsletter

Branża ubezpieczeniowa dostrzega czarne chmury nad polską gospodarką - w tle katastrofa demograficzna i geopolityka

02.10.2025, 12:35aktualizacja: 02.10.2025, 13:25

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

PAP - kadr z filmu
PAP - kadr z filmu
Choć Polska nadal pozostaje najsilniejszym i najważniejszym rynkiem ubezpieczeniowym w Europie Środkowo-Wschodniej, to jego dalszy rozwój stoi pod znakiem zapytania, zwłaszcza w kontekście kryzysu demograficznego, zawirowań geopolitycznych czy niepewności regulacyjnej. Znajduje to odzwierciedlenie w ujemnym sentymencie branży opisanym w badaniu, które przeprowadziło Centrum Myśli Strategicznych - organizator kongresu EKF Ubezpieczenia.

Ostatnie panele wieńczące trzecią edycję kongresu EKF Ubezpieczenia - dwudniowego cyklu debat pomiędzy przedstawicielami branży, instytucji publicznych oraz firm technologicznych - stanowiły okazję do dyskusji na temat przyszłości branży ubezpieczeniowej w perspektywie krótko- i długoterminowej. 

Trudno w tym kontekście mówić o nadmiernym optymizmie sektora: otwartość i gotowość na produkty ubezpieczeniowe rośnie bowiem proporcjonalnie do PKB kraju oraz zamożności jego obywateli. O ile jednak w perspektywie najbliższych trzech lat prognozy ekonomiczne dla Polski autorstwa ekspertów współpracujących z EKF są pozytywne, o tyle dłuższy horyzont czasowy stanowi powód do niepokoju. 

„Okres do 2027 roku będzie stał pod znakiem solidnego, około 3-procentowego wzrostu gospodarczego, stanowiącego jeden z najszybszych w Unii Europejskiej i zdecydowanie wyższy niż w najbardziej rozwiniętych krajach członkowskich, które systematycznie doganiamy. Nie możemy jednak ignorować czynników, które już teraz, i coraz mocniej w przyszłości, będą wyhamowywać jego dynamikę. Listę tę otwiera oczywiście kryzys demograficzny” - powiedział podczas prezentacji Rafał Trzeciakowski, ekspert makroekonomiczny Deloittle, partnera głównego EKF Ubezpieczenia. 

Polska mierzy się obecnie z najgorszymi statystykami demograficznymi na całym kontynencie. Już co czwarty mieszkaniec naszego kraju ma więcej niż 60 lat, a do 2060 r. będą oni stanowić 40 proc. całego społeczeństwa. Dziś jest nas około 37 milionów - ale za mniej niż cztery dekady liczba ta spadnie poniżej 30 mln. 

„Do 2032 roku podaż pracy w Polsce spadnie o milion osób w wieku produkcyjnym. I choć już teraz pracuje u nas niemal 1,3 mln obcokrajowców płacących składki, to nie możemy zakładać, że staniemy się krajem masowej migracji pozwalającej załatać tę demograficzną dziurę. O ile więc o najbliższe lata jesteśmy spokojni, to obawy dotyczą kolejnych dekad, w których z lidera wzrostu gospodarczego możemy stać się krajem rosnącym wolniej od tych, które mieliśmy nadganiać” - przestrzegał Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.

Do tych danych i szeregu tematów przewijających się podczas całego kongresu nawiązywali uczestnicy debaty pt. „Rozwój ubezpieczeń w długiej perspektywie czasowej. Czy sektor ubezpieczeniowy może być katalizatorem lub też beneficjentem rozwoju gospodarczego, społecznego i demograficznego Polski”, moderowanej przez Marka Czerskiego, prezesa zarządu EINS. Zaproszeni goście wskazywali, że zapaść demograficzna wręcz zmusza sektor publicznych i prywatnych ubezpieczeń do podjęcia natychmiastowego dialogu oraz współpracy. 

„Należy sobie uświadomić, że za kilkadziesiąt lat będziemy musieli jednocześnie zadbać o opiekę i godne życie dla milionów seniorów, przy jednoczesnym braku rąk do pracy. Jako społeczeństwo, sektor oraz państwo musimy przygotować się już teraz na fakt, że statystycznie będziemy znacząco przeżywali swoje oszczędności” - tłumaczyła Aneta Podyma, prezes zarządu Unum. 

Już teraz 80 proc. osób starszych korzysta przede wszystkim z opieki i pomocy najbliższych, co również, ze względu na zmiany w strukturze demograficznej oraz rosnącą mobilność społeczną, będzie ulegać stopniowej erozji.

„Jednak oznacza to często niepełną opiekę, na którą bliscy seniorów mogą poświęcić do 10 godzin tygodniowo, co nie spełnia wymogów pełnowymiarowej pielęgnacji. To z kolei jest olbrzymie pole do zagospodarowania przez system kompleksowych ubezpieczeń emerytalno-zdrowotnych” - zauważył Paweł Lizak, zastępca dyrektora Departamentu Nadzoru Ubezpieczeniowego, UKNF.

Wszystkie wyzwania stojące przed gospodarką i systemem ubezpieczeniowym wiążą się bowiem nie tylko z ryzykiem, ale również potencjalnymi szansami rozwojowymi. Tak jak starzenie się społeczeństwa umożliwia wzrost segmentu ubezpieczeń zdrowotnych, tak z transformacją energetyczną związane są gigantyczne inwestycje infrastrukturalne, mogące stać się kołem zamachowym wzrostu PKB w kolejnych dekadach. W dyskusjach podczas kongresu powracał również wątek wprowadzenia obowiązkowych ubezpieczeń klimatycznych. 

„Na zmiany klimatyczne nie mamy większego wpływu - ale możemy się na nie lepiej przygotować. To otwiera furtkę do dyskusji na temat promowania tzw. ubezpieczeń od katastrof, które pozwolą istotnie odciążyć budżet państwa, z którego dziś wypłacane są miliardy złotych na pokrycie zniszczeń wywołanych np. przez powodzie” - dodała Dominika Kozakiewicz, prezes zarządu Aon. 

Także położenie geograficzne Polski nie musi być jej przekleństwem: znajdujemy się w sercu Europy, co czyni z naszego kraju potencjalnie doskonały hub cyfrowo-technologiczny oraz pomost łączący kraje „starej piętnastki” z państwami Europy Środkowo-Wschodniej, Bałtami, Skandynawią, basenem Morza Czarnego. 

„Polska ma dziś dobrą opinię na świecie – odbierana przez reasekuratorów jako największy i najważniejszy rynek Europy Środkowej, gdyż faktycznie nasz udział w składce całkowitej całego tego regionu wynosi nawet 40 proc. Jesteśmy też rynkiem perspektywicznym: bo inwestycje w energetykę i zbrojenia, bo duży potencjał rolniczy, bo doskonale wyedukowani, ambitni pracownicy. Mamy jednak jeszcze wiele do nadrobienia: penetracja ubezpieczeń pozostaje u nas na poziomie 2 proc., podczas gdy na Zachodzie to około 6 proc. To nie odpowiada naszym możliwościom jako szóstej gospodarki Unii Europejskiej” - powiedział Tomasz Libront, prezes zarządu Smartt Re.

Ekspert przypomniał, że Polska w latach 90. przegapiła nieco swoją dziejową szansę. W Warszawie swoje filie i siedziby na cały region otwierały czołowe firmy reasekuracyjne, które następnie zostały przeniesione do innych stolic: Bratysławy, Pragi, Lubljany. 

Jak zauważył prof. Adam Śliwiński, dyrektor Instytutu Ryzyka i Rynków Finansowych w SGH, odwoływanie się do okresu tuż po transformacji ustrojowej ma charakter czysto teoretyczny.

„To były zupełnie inne czasy, inny poziom zamożności Polski i naszego społeczeństwa oraz zupełnie inne narzędzia” - powiedział naukowiec, dodając, że obecnie nasz kraj, mimo oczywistych deficytów, pozostaje elementem globalnego łańcucha ekonomicznego czy strumieni przepływów technologii i informacji: również w sferze ubezpieczeń. Rytm rozwojowi tej branży nadają obecnie przede wszystkim przedsiębiorstwa, także z bardzo znaczącego w Polsce segmentu MŚP. 

„To, co odróżnia biznes korporacyjny od decyzji obywatela, to poziom profesjonalizmu. Ta luka ubezpieczeniowa, która jest rzeczywiście olbrzymia na poziomie ochrony indywidualnej, faktycznie nie istnieje jeśli chodzi np. o korporacje zachodnie czy duże, polskie przedsiębiorstwa. Przemysł energetyczny, chemiczny czy zbrojeniowy naprawdę przywiązują bardzo dużą wagę do ubezpieczeń, co kaskadowo spływa na niższe segmenty rynku. Przykładem tego są produkty z zakresu cybersecurity - jeszcze kilka lat temu nieznane, a dziś stanowiące często podstawę prowadzenia nawet tego nie największego biznesu” – podkreślał Andrzej Jarczyk, prezes zarządu TUW PZUW. 

Uroczystości zamknięcia trzeciej edycji EKF Ubezpieczenia towarzyszyło również wystąpienie dr Marty Penczar, wiceprezes zarządu Centrum Myśli Strategicznych i dyrektor EKF Research. Ekspertka przestawiła wyniki ankiety przeprowadzonej wśród 36 ekspertów zajmujących się rynkiem ubezpieczeniowym. 

„Wśród największych szans dla branży ubezpieczeniowej eksperci wymieniają kolejno: cyfryzację i wykorzystanie nowych technologii, przewidywaną poprawę koniunktury gospodarczej do 2027 roku, wzrost popytu na ubezpieczenia zdrowotne. Wśród obaw zaś dominują: nadmierne regulacje i nieprzewidywalność stanowionego prawa, eskalacja wojny w Ukrainie, koszty zmian klimatycznych” - mówiła wiceprezes zarządu Centrum Myśli Strategicznych.

Na podstawie ankiet autorzy raportu określili tzw. współczynnik sentymentu, czyli swoisty barometr ich aktualnych nastrojów. Okazuje się, że eksperci za dużo poważniejsze i realniejsze oceniają urzeczywistnienie się zagrożeń, niż szans, a wartość (minus 118) oznacza większy pesymizm, niż zanotowany w analogicznym badaniu rok temu. 

Aby poprawić tę statystykę, CMS przygotowało szereg rekomendacji, których wdrożenie pozwoliłoby choć zminimalizować ryzyko zaistnienia potencjalnych kryzysów dostrzeganych przez ankietowanych. Wśród nich znalazły się m.in. działania na rzecz wzrostu świadomości ubezpieczeniowej, dalsze upraszczanie usług i produktów, inwestycje w technologie połączone ze wzrostem odporności na działania cyberprzestępców. 

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

bezpośredni link do materiału
embeduj wideo
POBIERZ WIDEO
Wideo do bezpłatnego wykorzystania w całości (bez prawa do edycji lub wykorzystania fragmentów)
Data publikacji 02.10.2025, 12:35
Źródło informacji PAP MediaRoom
Zastrzeżenie Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media.

Pozostałe z kategorii

Newsletter

Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.

ZAPISZ SIĘ