Newsletter

Debata oksfordzka na EFNI 2025 w Sopocie: rynek pracownika - przeszkoda czy motor rozwoju?

12.11.2025, 16:39aktualizacja: 12.11.2025, 16:50

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

SGH (1)
SGH (1)
Czy silna pozycja pracowników na rynku pracy, z pozoru będąca oznaką dobrobytu, w dłuższej perspektywie może działać na szkodę polskiej gospodarki? Nad taką tezą debatowali studenci pięciu czołowych uczelni ekonomicznych w Polsce zrzeszonych w Konferencji Rektorów Uczelni Ekonomicznych (KRUE) podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie zorganizowanego przez Konfederację Lewiatan.

Spirala płacowa czy naturalny etap rozwoju?

Strona propozycji w debacie, która tradycyjnie odbyła się w drugim dniu EFNI, jasno przedstawiła wyjściowe stanowisko - rynek pracownika, choć dziś postrzegany jako symbol dobrobytu, w dłuższej perspektywie może stać się poważnym zagrożeniem dla stabilności polskiej gospodarki.

Mówcy rozwinęli argumentację na trzech płaszczyznach: ekonomicznej, technologicznej i społecznej. W obszarze ekonomicznym wskazano na spadek przedsiębiorczości wynikający z rosnących kosztów pracy. Jak argumentowano, wzrost wynagrodzeń sprawia, że część potencjalnych przedsiębiorców nie podejmie próby założenia działalności gospodarczej. Z kolei drobni przedsiębiorcy będą zmuszeni do zamknięcia biznesów.

Dobitnie wybrzmiał argument o nieuchronnej ucieczce kapitału zagranicznego. Jako przykład przywołano zamknięcie zakładów Levi Strauss’a w Płocku, który działał przez 32 lata. Zdaniem strony propozycji, firmy zainteresowane produkcją opartą na taniej sile roboczej opuszczają Polskę i przenoszą się do krajów o niższych kosztach pracy.

Katalog argumentów ekonomicznych uzupełnił problem spirali płacowo-cenowej. Jak zauważono, niedobór siły roboczej prowadzi do wzmocnienia pozycji pracowników, a firmy zmuszone są podnosić wynagrodzenia szybciej niż rośnie wydajność pracy. W efekcie koszty rosną szybciej niż efektywność, a to prowadzi do wzrostu cen. Wysokie ceny zaś, wywołują kolejne żądania płacowe.

Technologia w cieniu walki o pracowników

Na płaszczyźnie technologicznej strona propozycji postawiła tezę o spadku innowacyjności. Według przedstawionych danych Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, w 2024 roku większość małych i średnich przedsiębiorstw nie planowała żadnych inwestycji w innowacje. Firmy zamierzały natomiast skupiać się na utrzymaniu obecnych pracowników. Jak argumentowano, przedsiębiorcy koncentrują się na walce o zatrudnionych zamiast inwestować w rozwój i badania. Taka sytuacja długoterminowo musi prowadzić do stagnacji technologicznej.

Argumentacja społeczna strony propozycji skupiła się na obniżeniu jakości kapitału ludzkiego. Pracodawcy dla zapewnienia obsady wakatów coraz częściej obniżają wymagania i zatrudniają osoby mniej doświadczone. Pracownicy zaś, licząc na to, że z łatwością znajdą pracę, nie odczuwają presji, by podnosić kwalifikacje. Jak podsumował jeden z mówców, inflacja to podatki płacone bez ustawy i nie da się - jak się wyraził - „leczyć gospodarki aspiryną płacową”.

Kapitał ludzki jako fundament wzrostu

Strona opozycji fundamentalnie zakwestionowała tezę o szkodliwości rynku pracownika dla gospodarki. Debatujący nakreślili wizję dzisiejszej Polski jako kraju gospodarki rynkowej opartej na fundamentach jednolitego rynku UE, który coraz bardziej stawia na innowacje i technologie (przywołano przykłady firm takich jak Creotech czy SatRevolution).

Kluczowym elementem argumentacji było przedefiniowanie rozwoju gospodarczego. Jak podkreślono, rozwój nie polega już tylko na wzroście PKB, lecz także na budowaniu potencjału w oparciu o umiejętności, wiedzę oraz kompetencje. Rynek pracownika został przedstawiony jako naturalny etap, w którym pracodawcy zaczynają rozumieć, że rozwój nie wynika z cięcia kosztów, lecz z wartości dodanej tworzonej przez ludzi.

Adrian Okleciński, student Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, rozwinął argumentację ekonomiczną: „Wyższe wydatki, które płyną z wyższych zdolności negocjacyjnych, jakie posiada pracownik względem pracodawcy (...) powodują, że pracownicy mają wyższą płacę, dzięki czemu rośnie konsumpcja. Popyt wewnętrzny to stabilność inwestowania, ponieważ pracownicy mogą planować wydatki w dłuższej perspektywie”.

Okleciński zwrócił też uwagę, że zatrudnieni mogą wydawać pieniądze na inwestycje w siebie czy edukację swoich dzieci, a to podnosi wartość kapitału społecznego.

Ciekawym wątkiem w debacie była kwestia automatyzacji. Jak wskazano, presja płacowa skłania przedsiębiorców do inwestycji w technologie. Jest to przejawem postępu technologicznego, który liczy się w prognozowaniu długoterminowego wzrostu gospodarczego. Studenci przywołali przykłady wielkich przedsiębiorstw, które mimo automatyzacji nie rezygnują z zatrudniania nowych pracowników.

Wymiar społeczny i świat wartości

Strona opozycji poruszyła także kwestie społeczne. Podkreślono, że stabilizacja życia pracownika wpływa na jego komfort psychiczny, kreatywność i produktywność. Ma też wpływ na sytuację demograficzną. Rozwój gospodarczy nie może być pozbawiony zasad sprawiedliwości społecznej zapisanych w art. 2. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej - mówili studenci.

Zderzenie wizji gospodarczych

Debata wskazała fundamentalną różnicę w podejściu do rozwoju gospodarczego. Strona propozycji brała pod uwagę koszty, konkurencyjność cenową i presję inflacyjną. Strona opozycji stawiała na kapitał ludzki, innowacje wynikające z presji rynkowej i długoterminową stabilność społeczną.

W konkluzjach opozycja oceniła, że rynek pracownika oznacza pewne zrównoważenie między siłami pracownika i pracodawcy. To jest naturalny etap, w którym Polska staje się krajem innowacji i technologii. Tu wskazano przykład Szwecji, gdzie wysokie płace i wysoka produktywność idą w parze.

Strona propozycji podkreśliła z kolei, że w warunkach wysokich kosztów kredytu i skomplikowanej sytuacji prawno-politycznej automatyzacja się pogarsza. Pracodawcy zamiast inwestować w technologię gaszą pożary związane z wypłatą wynagrodzeń.

Uczestnikami tradycyjnej debaty oksfordzkiej byli ludzie młodzi zaliczani przez socjologów do pokolenia Z. Wszyscy są studentami najlepszych uczelni ekonomicznych w Polsce: uniwersytetów ekonomicznych w Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach i Krakowie oraz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Debata pokazała, że na pytanie o wpływ rynku pracownika na gospodarkę nie ma łatwej odpowiedzi. To zderzenie perspektywy krótkookresowej efektywności z długoterminową wizją rozwoju opartego na kapitale ludzkim. Co prawda spór po rundzie pytań wzajemnych i pytań z sali rozstrzygnęło głosowanie publiczności (znaczącą przewagą wygrała strona opozycji), jednak temat debaty pozostaje otwarty. Spory o to, czy Polska jest gotowa na model gospodarczy, w którym wysoka jakość życia pracowników współistnieje z konkurencyjnością gospodarki, będą wracały.

Autorem artykułu jest Krzysztof Bandych

Zespół Komunikacji i Współpracy z Mediami SGH

Źródło informacji: SGH

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

bezpośredni link do materiału
POBIERZ ZDJĘCIA I MATERIAŁY GRAFICZNE
Zdjęcia i materiały graficzne do bezpłatnego wykorzystania wyłącznie z treścią niniejszej informacji
Data publikacji 12.11.2025, 16:39
Źródło informacji SGH
Zastrzeżenie Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media.

Pozostałe z kategorii

Newsletter

Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.

ZAPISZ SIĘ