Pobierz materiał i Publikuj za darmo
„Pierwszy pokój w Polsce powstał w 2013 roku i w zasadzie od razu był to prawdziwy boom. Coś, co zrodziło się z pasji, wydawało się niszową formą rozrywki - dzięki zaangażowaniu pasjonatów, którzy byli równocześnie klientami i twórcami kolejnych pokoi, rozwinęło się bezprecedensowo. W przeciągu zaledwie 5 lat branża urosła do ponad 1000 escape roomów. Tego typu miejsca działały we Wrocławiu, Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Poznaniu, ale i w dużo mniejszych miastach czy lokalizacjach turystycznych, jak muzea i kopalnie” - mówi Bartosz Idzikowski z serwisu Lock.me.
Media mówiły i pisały o tym rynku w kategoriach fenomenu od każdej możliwej strony, a firmy często wręcz nie nadążały z obsługiwaniem zainteresowania klientów - czas oczekiwania na grę w tych najbardziej popularnych często wynosił nawet kilka tygodni.
Wtedy nadszedł styczeń 2019 roku. W jednym z koszalińskich escape roomów, w efekcie pożaru butli z gazem, wydarzyła się tragedia. I niewiele brakowało, a w tym miejscu można by postawić kropkę. Można by - gdyby nie determinacja i wola przetrwania właścicieli polskich firm escaperoomowych.
Jak podkreśla ekspert po tragedii w Koszalinie przez branżę przetoczył się walec – kontroli przeciwpożarowych, nadzoru budowlanego, policji, straży pożarnej, sanepidu i urzędników różnych specjalizacji. Można powiedzieć, że branża escape roomów została najlepiej skontrolowaną branżą w Polsce. Jednak co było najbardziej odczuwalne, do escape roomów przestali przychodzić klienci.
„Wszystkie escape roomy wrzucono do jednego worka. Wszyscy byliśmy prawie że wyjęci spod prawa. Kompletnie zapomniano, że jest to rozrywka, którą interesują się ludzie na całym świecie, nie tylko w Polsce. Przystąpiliśmy do bardzo nierównej walki, żeby pokazać, z jaką pieczołowitością budujemy nasze escape roomy, jak rozbudowane, zaawansowane scenograficznie i technologicznie potrafią one być i jak doceniane są przez całe rzesze klientów. Była tu pełna transparentność, nawet zapraszaliśmy do środka dziennikarzy, żeby pokazać im, jak to wszystko działa” - mówi Karol Skraba, właściciel firmy Let Me Out, twórca pierwszego pokoju zagadek w kraju, który obecnie posiada oddziały we Wrocławiu, Lublinie, Zakopanem i Brukseli.
Jak feniks z popiołów
Branża przetrwała. Ledwo co zaczęto mówić o odbudowie, nowych inwestycjach, powrocie klientów - i pojawiła się pandemia. Nieprzewidywalny ciąg lockdownów, chwilowe otwarcia przeplatające się z kolejnymi zamknięciami, bardzo symboliczna pomoc rządowa (a często jej brak), społeczny lęk przed wychodzeniem w miejsca publiczne były kolejnym ciosem we wciąż wątłe fundamenty branży.
„Z naszej perspektywy lockdown był zdecydowanie najtrudniejszy do przetrwania. Pokoje nie mogły na siebie w żaden sposób zarabiać, a dopiero co zaczęliśmy się podnosić. Część firm tworząc rozgrywki online przeniosła się do internetu. My postawiliśmy na dywersyfikację i zaczęliśmy tworzyć scenariusze gier i zagadek dla różnych firm. Nie wiem jak, ale przetrwaliśmy. I uważam, że dzisiaj jesteśmy mocniejsi niż kiedykolwiek - i nie mam tu na myśli wyłącznie aspektu biznesowego. Escape roomy działają dalej, bo mają fantastycznych klientów. To cała społeczność, która pasjonuje się zagadkami, tajemnicami wplecionymi we wciągające fabuły i tak spędza masę swojego wolnego czasu” - mówi Małgorzata Włodarska z Break The Brain, firmy posiadającej w Bydgoszczy 5 escape roomów i szykującej się do premiery kolejnego.
Obecnie nowych pokoi przybywa. W II kwartale 2023 roku otworzyły się 24 nowe escape roomy. Co ważne, poziom współczesnych pokoi nad Wisłą, jak pokazują międzynarodowe rankingi, jest bardzo wysoki. Według Top Escape Rooms Project (inaczej TERPECA) - najpopularniejszego globalnego zestawienia - najwyżej sklasyfikowany pokój z Polski, „Opuszczony Hotel” z Wrocławia, został wybrany 7. najlepszym escape roomem na świecie. W pierwszej setce pokoi znalazło się w sumie 6 pokoi z Polski. Biorąc pod uwagę, że w ujęciu globalnym jest ich około 50-60 tys. może to robić wrażenie.
Rozrywka, edukacja, a nawet sport
Według serwisu Lock.me, kategoryzującego u siebie praktycznie całą krajową ofertę, w Polsce działa dzisiaj ok. 520 escape roomów. W sierpniu br. dokonano za jego pośrednictwem rekordowej liczby 10 tys. rezerwacji. Wciąż zapowiadane są premiery kolejnych pokoi, nowe lokalizacje, oddziały czy zupełnie nowe inwestycje. Polacy organizują też zawody w escape roomach ER Champ, które w tym roku mają swoją 7. edycją i urosły do rangi mistrzostw świata. Firmy rozwijają współpracę z klientami biznesowymi, którzy w pokojach zagadek przeprowadzają działania HR-owe (np. rekrutacje), escape roomy powstają na potrzeby premier seriali i filmów albo edukacji w szkołach, na uczelniach czy w muzeach. Jednak to, co cieszy właścicieli firm najbardziej ma trochę inny wymiar.
„Przez ostatnie lata na własnej skórze doświadczyliśmy chyba wszystkiego, co jako firma mogliśmy doświadczyć. Nie raz toczyliśmy rozmowy, czy to wszystko ma sens i czy warto jest walczyć o utrzymanie się na powierzchni. Dlatego tak bardzo satysfakcjonujące jest to, co widzimy obecnie. Kilka lat temu brak zaufania do branży był bardzo odczuwalny. Dzisiaj nasi klienci to nierzadko całe rodziny, młodzież, dorośli, seniorzy czy grupy szkolne, które wychodzą od nas superpozytywnie nakręcone” - mówi Marta Roszak z Escape Time - firmy, która w lipcu otworzyła w Gdańsku trzecią lokalizację i przygotowuje 4 nowe pokoje.
Źródło informacji: Lock.me
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
POBIERZ ZDJĘCIA I MATERIAŁY GRAFICZNE
Zdjęcia i materiały graficzne do bezpłatnego wykorzystania wyłącznie z treścią niniejszej informacji
Data publikacji | 12.09.2023, 08:30 |
Źródło informacji | Lock.me |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |
Newsletter
Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.
ZAPISZ SIĘPozostałe z kategorii
-
Image
Firma 4MASS S.A. przechodzi na Główny Rynek warszawskiej GPW PAP
Firma z branży kosmetycznej i chemii gospodarczej 4MASS S.A. w najbliższą środę, 11 grudnia, przejdzie z parkietu NewConnect na Główny Rynek Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. To siódmy tegoroczny debiutant, łącznie z firmami, które przenosiły się z NewConnect.- 10.12.2024, 19:54
- Kategoria: Biznes i finanse
- Źródło: PAP MediaRoom
-
Image
Wykorzystanie kartonów z tektury falistej do wysyłki leków
Wysyłka leków to proces wymagający szczególnej precyzji i dbałości, zarówno pod względem zachowania warunków higienicznych, jak i integralności farmaceutyków. Opakowania z tektury falistej, będące nie tylko wytrzymałe, ale i ekonomiczne, stają się w tym kontekście wyborem coraz większej liczby firm farmaceutycznych. Dlaczego kartony z tektury falistej są tak chętnie wybierane do transportu medykamentów? To pytanie prowadzi nas do odkrycia licznych korzyści, które te opakowania oferują - od zwiększonego bezpieczeństwa produktów, po ich ochronę przed zanieczyszczeniami. Jak kartony z tektury falistej wykorzystywane są w branży farmaceutycznej?- 10.12.2024, 11:37
- Kategoria: Biznes i finanse
- Źródło: grembox.pl
-
Image
Totalizator Sportowy przekazał od 2003 roku ponad 3,6 mld złotych na promocję i rozwój polskiej kultury PAP
Zamek Królewski w Warszawie, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach, Opera Wrocławska: to tylko niektóre z najważniejszych dla polskiej kultury i historii miejsc, których funkcjonowanie wspiera Totalizator Sportowy, właściciel marki LOTTO.- 10.12.2024, 11:09
- Kategoria: Ludzie i kultura
- Źródło: PAP MediaRoom