Pobierz materiał i Publikuj za darmo
„W rolnictwie na świecie będzie coraz więcej niejasności, niepokojów, sytuacji, które będą nas zaskakiwać. To wynika ze zmian klimatycznych, z otwarcia rynku europejskiego, coraz większego wpływu żywności z innych kontynentów, który destabilizuje często produkcję w danym kraju” – powiedział Ardanowski w czwartek podczas inauguracji Wojewódzkiej Rady Dialogu Rolniczego w Lublinie.
Ardanowski przekonuje, że organizowanie się rolników w spółdzielnie i grupy producenckie jest konieczne dla polskiego rolnictwa. Minister mówił, że wielu polskich rolników i działaczy zwiedzało gospodarstwa rolne w Europie, ale zapamiętali tylko funkcjonujące tam nowoczesne maszyny, budynki i technologie, „a nie zapamiętali czegoś, co jest zdecydowanie ważniejsze - sposobu organizowania się rolników na rynku w spółdzielnie i grupy producenckie”.
„Bez tego rolnictwo sobie nie poradzi" - wskazał Ardanowski. Dodał, że to nie Unia Europejska czy państwa regulują pozycję rolnika na rynku; decyduje o tym zorganizowanie się rolników. „Nie w pieniądzach zewnętrznych, ale w świadomości rolników jest to, jak będą zorganizowane rynki” – powiedział.
Jego zdaniem należy utrzymać jak najwięcej mniejszych gospodarstw, bo one są „potrzebne dla stabilności produkcji żywności w Polsce”. Zaznaczył przy tym, że nie mogą to być „gospodarstwa socjalne, do których się dopłaca i one nic nie robią”, ale mają produkować. (PAP)
ren/ pad/
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
Data publikacji | 28.03.2019, 19:13 |
Źródło informacji | PAP |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |