Pobierz materiał i Publikuj za darmo
- Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje:
Minister Sikorski o sukcesach Partnerstwa Wschodniego i przyszłości Europy w artykule dla Frankfurter Allgemeine Zeitung
W przeddzień podpisania przez Gruzję i Mołdawię umów stowarzyszeniowych i sfinalizowania przez Ukrainę części gospodarczej umowy, szef polskiej dyplomacji podkreśla, że to wydarzenie jest zwieńczeniem wieloletnich, a w ostatnich miesiącach dramatycznych, starań w ramach Partnerstwa Wschodniego. Nawiązując do sytuacji na Ukrainie minister wzywa też do wspólnego działania w ramach UE: Stanęliśmy przed nowym wyzwaniem dla porządku międzynarodowego. Dla niektórych rozgrywa się ono na peryferiach Europy i dlatego może zostać zlekceważone. Nic bardziej mylnego. Poniżej prezentujemy całość artykułu opublikowanego na łamach FAZ.
„Za kilka dni Gruzja i Mołdawia podpiszą umowy stowarzyszeniowe z Unią Europejską, a Ukraina sfinalizuje część gospodarczą tych umów. To ważny moment wieńczący kilka lat wysiłków w ramach inicjatywy Partnerstwa Wschodniego. Trójka spośród sześciu państw Partnerstwa znacząco zacieśni swoje relacje z Unią. Niezły bilans jak na pięć lat funkcjonowania Partnerstwa Wschodniego, które zgłosiły Polska i Szwecja, ale rozwijamy je solidarnie jako jedną z unijnych polityk sąsiedztwa.
Ostatnie miesiące przygotowań do podpisania umów stowarzyszeniowych są bardziej niż dramatyczne. Słychać głosy, że może nie należało iść tą droga. Osobiście uważam, że jest dokładnie odwrotnie. Ostatnie miesiące dowodzą, że mieliśmy rację, a błędem była najwyżej opieszałość czy brak reakcji na problemy, których woleliśmy nie zauważać wcześniej.
Latem zeszłego roku, kilka miesięcy przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, Ukraina została poddana bojkotowi handlowemu przez swojego wielkiego sąsiada. Europa uznała, że nie będzie się do tego mieszać, częściowo na prośbę ówczesnych władz Ukrainy, zapewniających – także mnie osobiście – że poradzą sobie z naciskiem gospodarczym z zewnątrz.
Nasz brak reakcji doprowadził do tego, że jedno z państw Europy – gdy sprawy w regionie zaczęły iść nie po jego myśli – użyło nie tylko presji gospodarczej, ale anektowało część terytorium innego państwa, którego bezpieczeństwa jest gwarantem. A dziś zasila zbrojnie insurekcję na części terytorium sąsiada z użyciem ciężkiego sprzętu i najemników.
Mówię to z przykrością, ale w świetle ostatnich wydarzeń płynące w świat sygnały o chęci deeskalacji, powstrzymania spirali przemocy, uniknięcia dalszych ofiar, gotowości do rozmów politycznych nie znajdują potwierdzenia w czynach. Ukraina stawia czoła agresji. Agresji ze strony państwa, które jeszcze niedawno zapewniało ją o braterskich uczuciach.
Jestem wdzięczny, że w tych trudnych miesiącach Warszawa i Berlin mówią praktycznie jednym głosem. Koordynujemy nasze działania w ramach Unii Europejskiej, Trójkąta Weimarskiego, ale także prowadzimy szereg działań w tandemie polsko-niemieckim, czego dowodem była niedawna wspólna wizyta na spotkaniu Trójkąta Królewieckiego w Petersburgu. Mam ogromną satysfakcję, że po raz kolejny nasze oceny z szefem niemieckiej dyplomacji Frankiem Walterem Steinmeierem okazały się zbieżne. Mam nadzieję, że tak będzie również w przyszłości.
Jeszcze niedawno wydawało się, że największym zagrożeniem XXI w. będzie terroryzm. A dla Europy największym wyzwaniem jest utrzymanie tempa wzrostu gospodarczego, poziomu życia, zmniejszenie bezrobocia, zwłaszcza wśród młodych. To wszystkie ważne i aktualne cele. Ale bez pewności, że możemy czuć się bezpieczni, nie uda się nam ich zrealizować. Stanęliśmy przed nowym wyzwaniem dla porządku międzynarodowego. Dla niektórych rozgrywa się ono na peryferiach Europy i dlatego może zostać zlekceważone. Nic bardziej mylnego. Z Warszawy do Kijowa jest zaledwie 700 km, kilka godzin jazdy samochodem. Poza tym zobaczyliśmy ostatnio, że poza granicami Unii mieszkają Europejczycy, może nawet bardziej zdeterminowani, by żyć według zasad i wartości europejskich niż w niektórych państwach Unii. Nie możemy ich zawieść ani zdradzić. Inaczej zaprzeczymy własnym wartościom, którymi tak się szczycimy.
Liczę, że Europa jako całość wyciągnie z ostatniego kryzysu taką samą lekcję jak wyciągają wspólnie Polska i Niemcy. Po raz kolejny chcę stwierdzić, że w relacjach między naszymi krajami przełamujemy historyczne, wielowiekowe fatum. W dużej mierze dzięki temu, że jesteśmy mieszkańcami europejskiego domu nie tylko na mapie, ale także instytucjonalnie i duchowo. Ta myśl powinna nam przyświecać projektując przyszłość Europy, także w odniesieniu do jej dzisiejszych sąsiadów.”
UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi wyłączną i pełną odpowiedzialność za jego treść.(PAP)
kom/ kfk/
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
Data publikacji | 21.06.2014, 15:56 |
Źródło informacji | PAP |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |