Sikorski w TOK FM: Powrót do formatu genewskiego to dobra inicjatywa. Trzeba wrócić do rozmów (komunikat)

- MSZ informuje:

– Nikt nie ma prawa do ustanowienia misji pokojowych na terenie obcych państw bez zgody tych państw lub bez zgody Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych, a wiadomo, że takiej zgody nie będzie – zaznaczył minister Radosław Sikorski zapytany w radio TOK FM o zagrożenie interwencją rosyjską na Ukrainie. Tymczasem, jak zwrócił uwagę szef polskiego MSZ, oddziały rosyjskie „są bardzo blisko granicy i ma miejsce duże nasycenie nowoczesnym sprzętem, którego część jest przekazywana separatystom”.

– To byłaby fatalna decyzja przede wszystkim dla Ukrainy, ale także i dla samej Rosji, bo zamiast wycofania się z wsparcia dla separatystów stanowiłaby utworzenie największego zamrożonego konfliktu w przestrzeni postsowieckiej, wielokrotnie większego od Naddniestrza, Górskiego Karabachu, Osetii czy Abchazji – mówił minister Radosław Sikorski w wywiadzie dla TOK FM. – Nikt nie uwierzy w żadną misję pokojową, niezależnie od tego, jaki kolor będą miały rosyjskie czołgi – oświadczył minister Radosław Sikorski. – Minister Ławrow wspomniał o powrocie do formatu genewskiego, czyli Ukraina-Rosja-Stany Zjednoczone-Unia Europejska. Uważam, że to dobra inicjatywa. To jest grupa, w której wszyscy interesariusze są reprezentowani, i w której można dokonać pewnych wiążących ustaleń. Ale w czymś takim Ukraina musi chcieć wziąć udział, a gdy nastąpi wejście obcych wojsk, to – podejrzewam – Ukraina nie będzie skora do rozmów – argumentował Radosław Sikorski.

– Geniusz to wiedzieć, gdzie się zatrzymać. Ale nie zatrzymano się. Dlatego teraz sytuacja jest skrajnie trudna. Danie partnerowi możliwości wyjścia z twarzą to dobra zasada, ale druga zasada to też nie nagradzanie za agresję. Tu nie potrzebne są żadne tajne porozumienia – tu wystarczy jawne porozumienie w Genewie, tylko trzeba wrócić do rozmów – uważa szef polskiej dyplomacji. Zapytany o działania na rzecz rozwiązania konfliktu, minister podkreślił, że jest z „kolegami unijnymi i nie tylko cały czas w kontakcie” oraz zwrócił uwagę, że „po spotkaniu w Normandii prezydenci i premierzy kilku krajów wzięli na siebie to brzemię negocjacji, nawet było jedno spotkanie w Berlinie”. – Ale widzimy, że niestety sukcesu nie ma. Dlatego powrót do formuły genewskiej byłby lepszy – ocenił szef MSZ.

Rozmowę poświęcono także polityce europejskiej. Minister Sikorski zaznaczył, że zawsze będzie ona „polityką wypadkową krajów członkowskich” UE. – Pytanie czy szefowie rządów naprawdę chcą aktywnej europejskiej dyplomacji. Niektórzy mają złudzenie, że to oni powinni ją prowadzić, tylko praktyka jest taka, że nie mają na to czasu – mówił minister zwracając przy tym uwagę, że obecnie „wokół Europy zrobiło się naprawdę niebezpiecznie”. Minister wymienił tu nie tylko wschód, ale i południe: Mali, Czad, Libię, Egipt, Liban, Strefę Gazy, Irak, Kaukaz.

– To jest decyzja i gra na szczeblu szefów rządów – powiedział minister Sikorski zapytany z kolei o kandydaturę na szefa unijnej dyplomacji. – Jest pytanie czy chcemy prawdziwej polityki zagranicznej i czy chcemy przywództwa europejskiego – zaznaczył też w tym kontekście. – Tak jak poprzednio doprowadziliśmy do wyboru na komisarza ds. budżetu Janusza Lewandowskiego, i okazało się to absolutnie kluczowe dla uzyskania dla Polski największego sukcesu finansowego w historii UE, tak teraz proszę pozwolić nam poprowadzić naszą taktykę negocjacyjną – powiedział minister.

UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi wyłączną i pełną odpowiedzialność za jego treść.(PAP)

kom/ kfk/