Pobierz materiał i Publikuj za darmo
- PK informuje:
Prokuratura Regionalna we Wrocławiu skierowała dziś (23 marca 2018 roku) do sądu akt oskarżenia przeciwko siedmiu osobom w związku z tzw. dziką reprywatyzacją nieruchomości w Warszawie, w tym działki przy Pałacu Kultury i Nauki. Przestępcze działania podejmowane przez oskarżonych miały na celu przejęcie praw do wartych prawie 275 milionów złotych nieruchomości przez tzw. handlarzy roszczeniami Macieja M. i jego syna Maksymiliana M.
Wszyscy zostali oskarżeni o popełnienie łącznie 24 przestępstw.
O zakończeniu jednego z wątków śledztwa w sprawie tzw. dzikiej reprywatyzacji poinformował dziś na konferencji prasowej Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
- Obiecywałem, że prokuratura będzie konsekwentnie rozliczać dziką reprywatyzację w Warszawie, wskutek której szereg osób zostało pokrzywdzonych i straciło swoje mieszkania. Skierowany dziś do sądu akt oskarżenia potwierdza, że prokuratura po zmianach i po połączeniu funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego wreszcie działa sprawnie i konsekwentnie ściga sprawców tak poważnych przestępstw. Państwo przez lata było obojętne na krzywdę ludzi, a wręcz ukrywało sprawców, którzy wskutek swoich przestępczych działań przejmowali nieruchomości warte setki milionów złotych. To skończyło się wraz z nadejściem rządu dobrej zmiany – powiedział dziś Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił dziś do Sądu Okręgowego w Warszawie. Za jego wniesienie i duże zaangażowanie w wyjaśnienie pierwszej ze spraw związanych z tzw. dziką reprywatyzacją w Warszawie Prokurator Generalny podziękował dziś Prokuratorowi Krajowemu Bogdanowi Święczkowskiemu, prokuratorom oraz funkcjonariuszom Policji i CBA.
Oskarżeni handlarze roszczeniami, prawnicy i rzeczoznawcy
Oskarżeni dziś przez prokuraturę to: ojciec i syn zajmujący się skupowaniem roszczeń i praw do stołecznych nieruchomości – Maciej M. i Maksymilian M., znany warszawski adwokat Andrzej M., dwoje adwokatów występujących jako kuratorzy – Grażyna K.-B. i Tomasz Ż. oraz dwóch rzeczoznawców majątkowych – Michał Sz. i Jacek R.
Akt oskarżenia dotyczy przejmowania nieruchomości położonych w Warszawie przy Placu Defilad, a więc w sąsiedztwie Pałacu Kultury (dawny adres to ulica Sienna 29), przy ulicy Twardej 8 i 10, gdzie z powodu roszczeń reprywatyzacyjnych zamknięto jedno z najlepszych gimnazjów w stolicy, przy ulicy Królewskiej 39, a także przedwojennej Osady Kolonialnej nr 4 na Mokotowie przy ulicach Sobieskiego, Piaseczyńskiej i Idzikowskiego, gdzie obecnie znajdują się ogródki działkowe.
Nieruchomości przejmowano w oparciu o fałszywe dane
W toku postępowania prowadzonego przez wrocławską prokuraturę ustalono, że oskarżeni podjęli szereg działań mających na celu nabycie przez Macieja M. i Maksymiliana M. praw do nieruchomości położonych w Warszawie przy Placu Defilad (dawny adres to ulica Sienna 29), ulicy Twardej 8 i 10, ulicy Królewskiej 39 oraz przedwojennej Osady Kolonialnej nr 4 na Mokotowie i ustanowienia na ich rzecz przez Prezydenta m.st. Warszawy prawa użytkowania wieczystego do tych warszawskich gruntów.
- W stosunku do nieruchomości położonych w Warszawie przy Placu Defilad, ulicy Twardej 8 i 10 oraz ulicy Królewskiej 39 schemat działania oskarżonych polegał na odnalezieniu osoby będącej jednym ze spadkobierców przedwojennych właścicieli nieruchomości. Następnie oskarżeni podejmowali działania zmierzające do uzyskaniu od tej osoby pełnomocnictwa, które umożliwiało adwokatowi Andrzejowi M. przeprowadzenie szeregu postępowań administracyjnych i sądowych – powiedział prokurator Michał Ostrowski, Dyrektor Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej.
Wyjaśniając mechanizm działania sprawców prokurator Michał Ostrowski wyjaśnił, że w toku postępowań administracyjnych przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Warszawie o stwierdzeniu nieważności decyzji wydanej w trybie dekretu z 26 października 1945 roku o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy konieczne było zapewnienie pełnej reprezentacji stron, tj. następców prawnych dawnych właścicieli, których reprezentował adwokat Andrzej M. W związku z tym adwokat Andrzej M. występował do sądów z wnioskiem o ustanowienie kuratora dla osób nieznanych z miejsca pobytu lub kuratora spadku nieobjętego. Jako kandydata na tę funkcję wskazał adwokata Tomasza Ż. lub Grażynę K.-B. Sądy akceptowały wskazane przez Andrzeja M. kandydatury i wyznaczały kuratorów dla osób, które w chwili podejmowania decyzji miałyby przeszło 100 lat. Przykładowo w jednym przypadku sąd ustanowił kuratora dla osoby nieznanej z miejsca pobytu, która w chwili wydania decyzji miałaby 138 lat, a w innym przypadku miałaby 128 lat. W innej sprawie sąd ustanowił kuratora dla osoby żyjącej, która znana była oskarżonemu adwokatowi Andrzejowi M., a pomimo tego nie została zawiadomiona o toczącym się postępowaniu.
- Sprawa ta pokazuje, że mamy do czynienia z sytuacją ustanawiania przez sędziów kuratorów dla osób, które w dacie wydawaniu decyzji miałyby prawie 140 lat. W związku z tym prokuratorzy wyjaśniają również rolę sędziów w popełnieniu przestępstw związanych z tzw. dziką reprywatyzacją warszawskich nieruchomości. W tym zakresie wrocławska prokuratura prowadzi odrębne postępowanie w sprawie wydawania przez sądy decyzji korzystnych dla podejrzanych – powiedział Zbigniew Ziobro.
Wyznaczeni kuratorzy – adwokat Tomasz Ż. i adwokat Grażyna K.-B. - występowali niezwłocznie z wnioskiem o wyrażenie zgody na dokonanie czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu majątkiem spadkowym w postaci zniesienia wspólności praw i roszczeń do danej nieruchomości. Prowadziło to do wydania przez sąd postanowienia o wyrażeniu zgody na zniesienie współwłasności praw i roszczeń oraz przyznanie całości praw przysługujących nieznanym z miejsca pobytu spadkobiercom na rzecz spadkobiercy reprezentowanego przez adwokata Andrzeja M. W zamian mieli oni otrzymywać kwotę odpowiadającą wartości ich udziałów w roszczeniach dekretowych.
Wartość kwoty odpowiadającej wartości udziałów w roszczeniach dekretowych ustalana była w oparciu o operaty szacunkowe sporządzone przez oskarżonych Michała Sz. (ulica Sienna 29, ulica Twarda 8 i 10, ulica Królewska 39) oraz Jacka R. (ulica Królewska 39).
- W toku śledztwa ustalono, że oskarżeni biegli rzeczoznawcy, ustalając wartość roszczeń, opierali się na tych samych danych źródłowych. Transakcje, które stanowić miały podstawę wyliczeń i wniosków zawartych w operatach szacunkowych, w rzeczywistości nigdy nie miały miejsca – wskazał Dyrektor Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej.
Na podstawie przedłożonych wniosków i operatów szacunkowych sądy wyrażały zgodę kuratorowi na zniesienie praw i roszczeń do nieruchomości za rażąco niską kwotę w stosunku do wartości nieruchomości. W jednym przypadku za ogół praw i roszczeń do nieruchomości wartej 45 milionów 573 tysiące złotych zapłacono 345 tysięcy złotych. W innym za ogół praw i roszczeń do nieruchomości wartej 24 miliony 263 tysiące złotych zapłacono 422 tysiące 318 złotych.
Zgody sądów, udzielane kuratorom na zniesienie praw i roszczeń do nieruchomości, wyrażane były w oparciu o fałszywe dane. Pozwoliło to na pozyskanie przez adwokata Andrzeja M. na rzecz reprezentowanych przez niego spadkobierców, a faktycznie na rzecz oskarżonych Macieja M. i Maksymiliana M., praw do nieruchomości za rażąco zaniżoną cenę.
Oskarżeni reaktywowali przedwojenną spółkę
Ponadto dwóch oskarżonych: Maciej M. i Andrzej M., odpowiedzą przed sądem za usiłowanie wyrządzenia szkody Skarbowi Państwa w kwocie nie mniejszej niż 184 miliony 922 tysiące złotych. W tym przypadku oskarżeni usiłowali uzyskać prawo użytkowania wieczystego do nieruchomości o powierzchni 20 hektarów położonej przy ulicach Sobieskiego, Piaseczyńskiej i Idzikowskiego na warszawskim Mokotowie tzw. metodą na reaktywację przedwojennej spółki.
Oskarżeni reaktywowali przedwojenną Spółkę Akcyjną do Eksploatacji Państwowego Monopolu Zapałczanego, która była ostatnim właścicielem nieruchomości określanej przed wojną jako Osada Kolonialna nr 4. W imieniu reaktywowanej firmy wystąpili o zwrot tej nieruchomości.
Jako właściciel reaktywowanej firmy występowała spółka o identycznej nazwie, jak szwedzka, do której należał Monopol Zapałczany. Została jednak zarejestrowana w karaibskim państwie Saint Kitts i Nevis. Nie ma nic wspólnego ze szwedzką spółką, która była faktycznym właścicielem Monopolu Zapałczanego, a która do dziś – choć pod zmienioną nazwą – funkcjonuje w Szwecji. Roszczenia do tych nieruchomości zostały zaspokojone na podstawie Układu między rządem Polskim, a rządem Szwedzkim, w sprawie odszkodowania interesów szwedzkich w Polsce, zawartego 16 listopada 1949 roku. Na jego mocy jedyny akcjonariusz spółki otrzymał odszkodowanie za wszystkie roszczenia do Państwa Polskiego.
Biuro Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy pomimo tego prowadziło postępowanie w przedmiocie zwrotu terenu ogródków działkowych reaktywowanej firmie reprezentowanej przez oskarżonych. Ostatecznie do zwrotu tej nieruchomości nie doszło między innymi po interwencji szwedzkiej spółki, pod którą podszywała się spółka zarejestrowana na Karaibach.
W toku śledztwa ustalono ponadto, że adwokat Andrzej M. przywłaszczył powierzone mu pieniądze w kwocie 31 tysięcy złotych. Środki te zostały wpłacone na rzecz spółki „Robur” Związek Kopalń Górnośląskich w Katowicach, której Andrzej M. był likwidatorem, przez oskarżonego Maksymiliana M. tytułem zapłaty części ceny za zakup roszczeń i praw do nieruchomości przy ulicy Pierackiego 7 i 9 (następnie ulica Foksal 7/9, a obecnie ulica Smolna 30) w Warszawie.
Milionowy majątek sprawców został zabezpieczony
Prokuratura zarzuciła oskarżonym popełnienie łącznie 24 przestępstw. Dotyczą one przede wszystkim oszustwa znacznej wartości (art. 286 par. 1 kodeksu karnego w związku z art. 294 par. 1 kodeksu karnego), za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Z popełnienia tych przestępstw część oskarżonych uczyniła sobie stałe źródło dochodu (art. 65 par. 1 kodeksu karnego), co wpływa na wyższy wymiar kary – górna granica grożącej im kary może zostać zwiększona o połowę.
Dwóch oskarżonych: Maciej M. i Andrzej M. od maja 2017 roku przebywa w tymczasowym areszcie.
Wobec pozostałych oskarżonych stosowane są wolnościowe środki zapobiegawcze. Decyzjami sądów wobec części oskarżonych tymczasowe areszty zostały zamienione na poręczenia majątkowe w kwotach m.in. 800 tysięcy złotych i 300 tysięcy złotych. Mają oni także dozory Policji i zakazy opuszczania kraju.
Na poczet grożących oskarżonym kar i roszczeń prokuratura zabezpieczyła ich mienie o łącznej wartości ponad 100 milionów złotych. W przypadku Macieja M. i Andrzeja M. ustanowiono m.in. przymusową hipotekę na należących do nich nieruchomościach o wartości po przeszło 47 milionów złotych. Prokurator zajął też należący do Macieja M. samochód marki Bentley Continental GT wart 550 tysięcy złotych i Mercedes Benz A180, będący własnością adwokat Grażyny K.-B. Zajęte zostały ponadto udziały w spółkach należących do niektórych z oskarżonych o łącznej wartości przeszło 2 milionów 600 tysięcy złotych.
Prowadzonych jest jeszcze ponad 350 postępowań
Skierowanie aktu oskarżenia do sądu nie kończy wyjaśniania spraw związanych z tzw. dziką reprywatyzacją warszawskich nieruchomości. W prokuraturach regionu warszawskiego i wrocławskiego w dalszym ciągu toczy się 355 postępowań karnych dotyczących reprywatyzacji. Objętych jest nimi 765 nieruchomości położonych pod różnymi adresami na terenie całej Warszawy.
W sprawach prowadzonych przez Prokuraturę Regionalną we Wrocławiu zarzuty przedstawiono łącznie 24 osobom w tym: adwokatom, radcy prawnemu, funkcjonariuszom publicznym – urzędnikom Urzędu m.st. Warszawy oraz biegłym sądowym. Zarzuty przedstawiono między innymi: Jakubowi R. – byłemu Zastępcy Dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy, Robertowi N. – znanemu warszawskiemu adwokatowi, występującemu jako pełnomocnik w wielu sprawach dotyczących reprywatyzacji gruntów warszawskich, Alinie D. – adwokatowi, prywatnie matce Jakuba R., ojcu Jakuba R. – Wojciechowi R., Gertrudzie J.-F. – Naczelnikowi Wydziału Spraw Dekretowych i Związków Wyznaniowych Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy, Mariuszowi P. – Kierownikowi Działu Nieruchomości Dekretowych Urzędu m.st. Warszawy, Marzenie K. – byłej urzędniczce Ministerstwa Sprawiedliwości, prywatnie siostrze Roberta N., a także Grzegorzowi M. - znanemu warszawskiemu adwokatowi i byłemu dziekanowi Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.
Równolegle z postępowaniami karnymi prokuratura podejmuje czynności pozakarne dotyczące warszawskich nieruchomości. Realizowane są one przez specjalne zespoły prokuratorów powołane zarządzeniami Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego.
W ramach dotychczasowych prac sporządzono pozwy o uznanie za nieważne czynności prawnych, do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Warszawie wniesiono sprzeciwy od ostatecznych decyzji SKO i Prezydenta m.st. Warszawy, a także zgłoszono udział prokuratora w toczących się już postępowaniach administracyjnych i cywilnych. Skierowano także wnioski o ponowne rozpatrzenie spraw oraz skargi do sądów administracyjnych.
UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi odpowiedzialność za jego treść – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe.(PAP)
kom/ zjt/
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
Data publikacji | 23.03.2018, 14:27 |
Źródło informacji | PK |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |