Pobierz materiał i Publikuj za darmo
- CBA informacje:
Za 22 mln zł spółka PGE Energia Odnawialna kupiła w 2010 roku niedziałającą elektrociepłownię na Rzeszowszczyźnie.
Delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Rzeszowie, prowadzi pod nadzorem Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach śledztwo dotyczące tzw. afery podkarpackiej.
W jednym z wątków śledztwa jest sprawa transakcji zakupu przez państwową spółkę energetyczną wchodzącą w skład Grupy PGE, niefunkcjonującej elektrociepłowni na Podkarpaciu.
Agenci CBA zatrzymali dziś czworo byłych członków zarządu PGE Energia Odnawialna S.A., w tym b. prezesa., b. dyrektora departamentu PGE Energia Odnawialna S.A., rzeczoznawcę majątkowego oraz prezesa zarządu spółki E. z branży energetycznej.
Do zatrzymań doszło w Poznaniu, pod Bydgoszczą, w Warszawie i w Szczecinie.
Zatrzymani przez CBA zostaną doprowadzeni do prokuratury gdzie usłyszą zarzuty dotyczące m.in. wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach.
Elektrociepłownia była zlokalizowana w budynkach starej "Cukrowni Przeworsk" i miała produkować ekologiczną energię. Jej właścicielem została kilka lat wcześniej prywatna spółka, która kupiła budynki za ok. 2,5 mln zł. W 2010 roku PGE Energia Odnawialna S.A. nabyła przedsiębiorstwo EC Przeworsk za kwotę prawie dziewięć razy większą - 22 mln zł.
Ustalenia CBA wskazują, że transakcja nie miała żadnych podstaw ekonomicznych. Nabyty generator prądu był wyeksploatowany i nie było także możliwości dostarczania ciepła. Miasto nie było zainteresowane zakupem ciepła z Elektrociepłowni Przeworsk. Od momentu zakupu urządzenia nie były używane, a ich wartość tuż po zakupie była szacowana praktycznie jako wartość złomu.
Inny wątek śledztwa: po otrzymaniu przez spółkę E. 22 mln zł prezes wyprowadził z niej około 6 mln zł poprzez pozorne kontrakty. Jak ustalili agenci CBA doszło do transakcji podpartych całkowicie fikcyjnymi fakturami wystawionymi przez spółkę offshore zarejestrowaną na Gibraltarze. Adres spółki pojawiał się w ujawnionych materiałach dotyczących tzw. "panama papers", jako adres także wielu innych spółek, które zajmowały się "praniem pieniędzy". Dyrektor zarządzający spółki, mieszkaniec Dubaju, widnieje w ogólnodostępnych publikacjach dotyczących sprawy "panama papers" i prania brudnych pieniędzy.
Z zgromadzonych w śledztwie materiałów wynika, że ta spółka z raju podatkowego nie wykonywała żadnych prac ani usług związanych z remontem czy sprzedażą Elektrociepłowni Przeworsk a jednak jej za to zapłacono. Na rachunek gibraltarskiej spółki przekazano blisko 1,4 mln euro. Pieniądze te zostały w krótkim okresie wypłacone częściowo w gotówce, a częściowo trafiły na konta innych zagranicznych spółek.
W postępowaniu badany był także wątek wydania poświadczających nieprawdę wycen i operatów szacunkowych przedsiębiorstwa EC Przeworsk przez biegłych rzeczoznawców. Śledztwo jest w toku, kolejne osoby mogą uzyskać status podejrzanego.
UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi odpowiedzialność za jego treść – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe.(PAP)
kom/ zjt/
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
Data publikacji | 12.04.2018, 13:05 |
Źródło informacji | CBA |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |