XXXIX debata TFI: słaby dolar sprzyja rynkom wschodzącym, takim jak Polska

Zapis transmisji:

Podsumowując sytuację rynkową w ostatnich miesiącach, eksperci zwrócili uwagę, że wśród inwestorów panują dobre nastroje, a warszawska giełda od dłuższego czasu jest jednym z liderów wzrostów. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest utrzymujący się niski kurs dolara.

„Kapitał, szukając ujścia, bardzo skupia się na rynkach wschodzących w momencie, kiedy mamy środowisko słabego dolara. To środowisko powoduje, że inwestorzy, zwłaszcza amerykańscy, poszukują inwestycji poza Stanami Zjednoczonymi” - ocenił Tomasz Pawluć, CFA, zarządzający portfelem, z Zespołu Zarządzania Instrumentami Dłużnymi Pekao TFI.

Paneliści podkreślali, że utrzymywaniu się pozytywnego trendu na rynkach finansowych sprzyja dobra kondycja światowej gospodarki.

„Podsumowując ostatnie miesiące, na pewno zwrócilibyśmy uwagę na silne makro, że gospodarka amerykańska, europejska, czy w ogóle światowa, która miała się potknąć na cłach amerykańskich, w zasadzie przeszła po tych wybojach suchą stopą. Mamy bardzo silne dane, bardzo mocny wzrost PKB w stosunku do oczekiwań sprzed paru miesięcy” - powiedział Michał Rabiega, wicedyrektor Departamentu Zarządzania Aktywami PKO TFI.

Jego zdaniem jednym z głównych motorów wzrostów jest duża podaż pieniądza napędzana przez rządy.

„Mocna gospodarka i mocna podaż pieniądza przekłada się na to, że aktywa ryzykowne dostają w wiatru w żagle. Główne gospodarki świata cały czas utrzymują wysokie deficyty, ale te deficyty to dzisiaj nic innego jak kreacja akcji kredytowej, bo to nie sektor prywatny się zapożycza, tylko sektor rządowy. Przekłada się to na wysoką dynamikę podaży pieniądza i tym samym na dobre zachowanie aktywów ryzykownych” - ocenił Rabiega.

Piotr Miliński, zarządzający funduszami, Menadżer Rynków Zagranicznych w Quercus TFI, podkreślił kluczową rolę spółek z sektora AI we wzrostach odnotowanych w ostatnich miesiącach. Jego zdaniem, pomimo obaw części inwestorów szukających analogii do „bańki dotcomowej” z lat 90. ub. wieku, firmy technologiczne nadal są niedoszacowane.

„Trend AI jest niedoceniony i prognozy są za nisko i to dużo za nisko, w przypadku głównych spółek może nawet o 30-40 proc. (…) Sam Microsoft i Meta wydadzą w przyszłym roku na inwestycje w obszarze AI mniej więcej tyle, ile wynosi cały roczny budżet Polski” - zaznaczył Miliński.

Tomasz Korab, prezes Eques Investment TFI, zwrócił uwagę, że chociaż dane dotyczące amerykańskiej gospodarki generalnie są bardzo dobre, jednak na horyzoncie pojawiają się czynniki ryzyka.

„(Amerykańska) gospodarka tworzy miejsca pracy, ale coraz wolniej i jest ich coraz mniej. Drugim elementem jest odbicie inflacji, a co jeszcze gorsze, odbicie oczekiwań inflacyjnych. Długoterminowe oczekiwania inflacyjne w Ameryce rosną. Dla amerykańskiego banku centralnego, który ma w mandacie zarówno inflację, jak i zatrudnienie, to najgorszy możliwy miks. (...) Bezrobocie i inflacja idą w górę, a zatrudnienie i nowe miejsca pracy w dół. To powoduje, że pole manewru dla banku centralnego robi się ograniczone. Fed musi się bać najgorszego możliwego scenariusza, czyli stagflacji” - zaznaczył Korab.

Eksperci zwrócili przy tym uwagę na trudną sytuację amerykańskiego banku centralnego, który znajduje się pod silną polityczną presją ze strony administracji prezydenta Trumpa, co grozi mu utratą niezależności.

W debacie wzięli udział: Michał Rabiega wicedyrektor Departamentu Zarządzania Aktywami PKO TFI, Piotr Miliński, zarządzający funduszami, Menadżer Rynków Zagranicznych w Quercus TFI, Tomasz Pawluć, CFA, zarządzający portfelem, Zespół Zarządzania Instrumentami Dłużnymi Pekao TFI oraz Tomasz Korab, prezes Eques Investment TFI.

Debaty z udziałem przedstawicieli TFI organizowane są raz na kwartał. Ich przebieg można śledzić online na stronach www.biznes.pap.pl, www.pap.pl.

Źródło informacji: PAP MediaRoom