Pobierz materiał i Publikuj za darmo
Trudno znaleźć drugi taki samorząd powiatowy na mapie Śląska, gdzie tyle by zainwestowano - mówi starosta pszczyński Paweł Sadza
W listopadowych wyborach kandyduje Pan na radnego powiatu. Czy z zamiarem kontynuacji pracy na stanowisku starosty?
Starosta Pszczyński Paweł Sadza: Jak najbardziej tak.
Kandyduje Pan również na burmistrza Pszczyny.
Jeżeli zostanę burmistrzem, będę chciał kontynuować współpracę z powiatem i pozostałymi gminami powiatu, pracować na rzecz regionu z pozycji burmistrza.
W radzie powiatu będę starał się poszukiwać tego, co nas łączy i konsekwentnie realizować to, co rozpoczęliśmy w tej kadencji: 51 projektów drogowych i inwestycyjnych. Od czterech lat skupiamy się na podnoszeniu rangi szkolnictwa zawodowego oraz skutecznym spłacaniu zobowiązań szpitala.
Jak przebiega zbijanie długu przy ograniczeniach finansowych powiatów?
Kiedy obejmowałem urząd starosty, zadłużenie szpitala wynosiło 30 mln zł, na chwilę obecną - różnymi metodami - udało nam się tę kwotę zmniejszyć do 5 mln zł. Spłaconych zostało więc aż 25 mln zł!
Jeśli nie zadłużony szpital, to co jest największą bolączką powiatu pszczyńskiego?
Bolączek jest parę; nie chciałbym skupiać się na ich gradacji. Bardzo dużo zrobiliśmy w ramach komunikacji powiatowej, natomiast brakuje komunikacji miejskiej w gminie Pszczyna. Jeżeli będzie mi dane kontynuować pracę w powiecie, będę artykułował potrzebę utworzenia komunikacji miejskiej i połączenia jej z powiatową. Siatka połączeń musi być w dalszym ciągu udoskonalana.
Bolączką, przed która się już trochę uchroniliśmy, jest spłata zobowiązania szpitala w Pszczynie. Bardzo mocno pilnujemy, żeby był on w dalszym ciągu naszym szpitalem. Mieszkańcy, zwykli o nim mówić właśnie w ten sposób.
Jak podsumowałby Pan mijającą kadencję? Co się zmieniło w powiecie pod Pana rządami?
Na pewno sposób funkcjonowania urzędu, jego wizerunek. W ciągu tych czterech lat udało nam się uruchomić elektroniczny system kolejkowy z możliwością rejestracji drogą internetową, wprowadzić do Pszczyny wojewódzki punkt paszportowy, zmienić sposób podejmowania klientów urzędu.
Poza tymi kwestiami technicznymi, to również zmiana podejścia do partycypacji społecznej. Prowadzimy konsultacje z mieszkańcami odnośnie procedur architektonicznych, budowlanych czy geodezyjnych.
Pierwsza usankcjonowana współpraca z zagranicznym samorządem, z prowincją Lecce we Włoszech, pokazuje, że powiat jest silnym partnerem. To Włosi bowiem, mimo iż prowincja Lecce jest znacznie większa terytorialnie niż powiat pszczyński, zaproponowali podpisanie porozumienia. Poza tym, jesteśmy w trakcie uzgodnień kolejnych umów partnerskich.
Powiat pszczyński położony jest w bezpośrednim sąsiedztwie aglomeracji śląskiej. Czy drogi lokalne pozwalają na sprawne poruszanie się po sąsiedztwie Pszczyny?
Na mapie inwestycji drogowych wskazaliśmy ok. 70 km dróg wymagających natychmiastowego remontu, z tego udało nam się zmodernizować 30 km. To niebotyczny wydatek. W trakcie mojej kadencji inwestycje zarządu dróg wojewódzkich, przez nas współfinansowane i współorganizowane, sięgnęły 280 mln zł.
Trudno znaleźć drugi taki samorząd powiatowy na mapie województwa śląskiego, gdzie tyle by zainwestowano. Cieszy mnie to bardzo, bo uwidacznia, że nasza argumentacja jest skuteczna, a przez to drogi w powiecie w zdecydowanie lepszej kondycji.
Kandyduje się do rady powiatu, nie bezpośrednio na starostę. Jak wygląda procedura wyboru na to stanowisko?
Rada złożona z 23 radnych poprzez głosowanie dokonuje wyboru starosty, który później proponuje skład zarządu powiatu. To się odbywa zazwyczaj na pierwszej bądź drugiej sesji, po ogłoszeniu przez komisarza wyborczego wyników wyborów.
Jeśli to Pana wybierze rada, co wtedy stanie się dla Pana priorytetem? Czy mam Pan projekt flagowy, z którym wkracza w kolejną kadencję?
Oczywiście - jest to ponad 30 mln zł zarezerwowanych dla powiatu pszczyńskiego w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych perspektywy finansowej UE 2014 - 2020. Moim oczkiem w głowie jest centrum przesiadkowe w Pszczynie, tuż obok dworca kolejowego, które chcielibyśmy ukończyć w 2017 roku. To duży projekt, warty ok. 10 mln zł.
Powiaty nie są tak stabilne finansowo jak gminy. Czy Pana zdaniem to dobry moment na reformę administracyjną?
To zależy, jaki byłby ich zakres. Każdemu samorządowcowi na dźwięk takiego pytania zapala się czerwona lampka. Oczywiście jestem zwolennikiem znacznego zwiększenia udziału powiatów w podatku dochodowym od osób fizycznych i od osób prawnych, ponieważ widzę, że ten system nie domaga.
Nie jestem przeciwnikiem zmian, zmiana to jest najpewniejsza rzecz w dzisiejszym świecie. Nie ma nic bardziej oczywistego niż to, że czekają nas zmiany; dotyczy to każdej organizacji, każdego przedsiębiorstwa. Musimy być elastyczni, to jest niezaprzeczalny fakt.
Natomiast te zmiany muszą być dobrze przygotowane. Trzeba pamiętać, że z roku na rok zadań powiatom przybywa, to pokazuje, że powiaty spełniają swoją rolę i potrafią odnaleźć się w gąszczu nowych obowiązków.
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
Data publikacji | 30.10.2014, 15:41 |
Źródło informacji | Centrum Prasowe PAP |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |