Newsletter

Ochrona danych zaczyna się od użytkownika, a kończy na rozwiązaniach systemowych

15.05.2019, 10:20aktualizacja: 15.05.2019, 10:20

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

PAP/M. Kmieciński (2)
PAP/M. Kmieciński (2)
Dane to ogromna wartość, którą można wykorzystać do zwiększenia bezpieczeństwa m.in. w kopalniach miedzi. Dlatego trzeba je chronić – uważa Ireneusz Jazownik, dyrektor naczelny Centralnego Ośrodka Przetwarzania Informacji KGHM Polska Miedź S.A.

Podczas panelu „Roboty w przemyśle”, który odbył się w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach rozmawiano o nowoczesnych rozwiązaniach technologicznych, w tym automatyzacji procesów i ochronie danych w różnego typu przedsiębiorstwach.

„Dane to towar i konkretne dobro. Odzwierciedlają proces produkcyjny, proces technologiczny. W przypadku KGHM proces technologiczny nie polega tylko na wydobywaniu rudy miedzi. Wszystko rozpoczyna się pod ziemią, a kończy się na wyjściu odpowiedniego towaru z huty, w postaci miedzi czy sztabki srebra” – powiedział Jazownik. KGHM oprócz tego, że jest szóstym producentem miedzi na świecie, jest również drugim producentem srebra. „Te dane odzwierciedlające proces produkcyjny mogą posłużyć do optymalizacji procesów technologicznych. Podchodzimy do nich z pełnym szacunkiem, jak do czegoś co jest potencjalnym zyskiem w przyszłości. I sposobem na zwiększenie bezpieczeństwa” – dodał Jazownik.

Takie dane warto chronić. Ich ochrona zaczyna się od użytkownika, a kończy na rozwiązaniach systemowych. „Wreszcie zaczynamy dostrzegać wagę tego problemu. Dane mogą być atakowane, na przykład kilka lat temu doszło do zatrzymania huty w Niemczech z powodu cyberataku. Z tego tytułu pojawiły się ogromne straty – mówił Jazownik. – Dlatego dobrze, że pojawiają się rozwiązania w kwestii cyberbezpieczeństwa na szczeblu ogólnokrajowym”.

Nawiązując do tytułu panelu ekspert KGHM powiedział, że robotyzacja polskich kopalni miedzi jest ograniczona ze względu na ich specyfikę. Stanowiska wydobywcze znajdują się ponad kilometr pod ziemią. Dostęp do zasilania łączności jest tam utrudniony. „Te warunki sprawiają, że nie idziemy w kierunku robotyki, robotów, tylko bardziej poszukujemy alternatyw, szukamy automatyzacji wydobycia przy użyciu nowoczesnych maszyn, które obsługują ludzie” – mówił Jazownik.

Szwedzi próbują testować pod ziemią autonomiczne pojazdy dostawcze, które wożą urobek kopalniany do miejsc składowania. W przypadku polskich kopalni jest dużo głębiej niż w szwedzkich, są zakłócenia fal radiowych, nie ma więc warunków, by móc stosować urządzenia, które są autonomicznie.

„To nie jest zakład, który można zaplanować w każdym calu. Głównym przeciwnikiem tam na dole, jest natura. Natura, która jest zmienna. Musimy się do niej dostosować, co utrudnia pracę, ale na ten moment tylko czynnik ludzki jest w stanie ją okiełznać” – powiedział Jazownik.

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

bezpośredni link do materiału
POBIERZ ZDJĘCIA I MATERIAŁY GRAFICZNE
Zdjęcia i materiały graficzne do bezpłatnego wykorzystania wyłącznie z treścią niniejszej informacji
Data publikacji 15.05.2019, 10:20
Źródło informacji Centrum Prasowe PAP
Zastrzeżenie Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media.

Newsletter

Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.

ZAPISZ SIĘ