Newsletter

Organizacje reprezentujące branżę mięsną apelują o nieuleganie trendom wegeteriańskim

16.04.2025, 16:00aktualizacja: 16.04.2025, 16:05

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

Dieta uboga w witaminę B12, białko, jod, żelazo nie zapewnia pełnego rozwoju i dobrego zdrowia, zwłaszcza u dzieci - stwierdził prof. Jarosław Całka z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie podczas konferencji „Stół Wielkanocny dla Dziennikarzy Polskich i Zagranicznych. Promocja Polskiej Wieprzowiny”, zorganizowanej 14 kwietnia w Centrum Prasowym PAP przez Ogólnopolski Cech Rzeźników-Wędliniarzy-Kucharzy.

Prof. Jarosław Całka wziął udział w panelu dyskusyjnym pt. „Wege w odwrocie. Człowiek potrzebuje mięsa”. W swoim wystąpieniu otwierającym konferencję wyraził opinię, że niejedzenie mięsa może prowadzić do pogorszenia stanu zdrowia.

„Badania przeprowadzone przez amerykańskich naukowców na ponad czterech tysiącach osób wykazały, że depresja jednobiegunowa występuje o 15 proc. częściej u wegetarian, niż u nie wegetarian. To jest olbrzymia różnica” - zaznaczył prof. Jarosław Całka.

Dodał, że w grupie, która wykluczyła mięso z jadłospisu, częstotliwość występowania zaburzeń lękowych była ponad dwukrotnie wyższa.

„Ale praca, która zrobiła na mnie największe wrażenie - to badanie francuskich naukowców, przeprowadzone wśród ponad 90 tys. respondentów, które wykazało, że w grupie wegetarian aż 28,4 proc. miało objawy depresji. Natomiast w grupie omnitarian, czyli wszystkożerców, tylko 16,2 proc.” - argumentował prof. Jarosław Całka.

Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) dr Przemysław Rzodkiewicz wskazał, że nazwy bezmięsnych produktów (tzw. zamienników mięsa) nie mogą wprowadzać konsumentów w błąd.

„Nie ma możliwości, aby różnego rodzaju zamienniki posługiwały się nazwami, które są zastrzeżone dla produktów mięsnych: czyli nie ma wegańskiego kurczaka, nie ma wegetariańskiej karkówki. To są określenia produktów mięsnych. I to egzekwujemy” - argumentował dr Przemysław Rzodkiewicz.

Podkreślił, że kontrole IJHARS wskazują na coraz lepszą jakość polskich produktów.

„Idąc na zakupy świąteczne, bądźmy świadomymi konsumentami i wybierajmy artykuły od lokalnych wytwórców. One zachowują nie tylko wysoką jakość, ale są też bezpieczne, ponieważ nie zawierają dużej ilości dodatków do żywności i nie zostawiają w środowisku dużego śladu, bo przebywają krótkie odległości” - mówił dr Przemysław Rzodkiewicz.

Dyrektor biura analiz i strategii KOWR Marzena Trajer przypomniała, że wartość polskiego eksportu żywności w 2024 r. wyniosła 53,5 mld euro, z czego 20 proc. stanowiło mięso (blisko 11 mld euro). Na pierwszym miejscu pod względem eksportu jest drób, za nim znajduje się wołowina i wieprzowina.

„Spożycie wieprzowiny w Polsce utrzymuje się na wysokim poziomie, to jest 40 kg średnio na mieszkańca, a w Unii Europejskiej to 31 kg. Więc ja mam cichą nadzieję, że nie będziemy rezygnować ze spożycia mięsa i że nasza świadomość konsumencka będzie coraz większa” - powiedziała Marzena Trajer.

O problemach branży mówił prezes „Polskiego Mięsa” Jacek Strzelecki. Jego zdaniem bardzo niepokojącym zjawiskiem jest malejący wolumen sprzedaży polskiej wieprzowiny.

„Wprawdzie mamy rosnącą z roku na rok wartość eksportu, ale wolumen maleje. Ktoś powie >>sprzedajemy mniej, zarabiamy więcej<<, ale to tylko na pierwszy rzut oka wygląda ładnie. W praktyce tak nie jest. Bo dziś około 500 gospodarstw hodujących świnie znika co miesiąc z rynku. Nie ma się z czego cieszyć” - zauważył Jacek Strzelecki

Na coraz poważniejszy problem chorób zwierząt wskazał Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI).

„W wielu wypadkach sami sobie budujemy to zagrożenie. Mimo że granice są już mocno pilnowane, dochodzi do sytuacji wynikających z głupoty ludzkiej. Mam na myśli przemyt tanich zwierząt, taniego mięsa, które zawsze ktoś chętny kupuje dla szybkiego zarobku” - wyraził opinię Wiesław Różański.

Tomasz Parzybut, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, podkreślił, że polskie wędliny cieszą się za granicą dobrą opinią, ale wymagają pracy nad zwiększeniem ich rozpoznawalności. Jego zdaniem producenci powinni się dziś skupić na „brandingu” (kreowaniu i umacnianiu marki), żeby - wzorem szynki parmeńskiej - docierać do jak największej grupy zagranicznych konsumentów.

O konieczności promowania wyrobów mięsnych mówił również Jacek Marcinkowski ze Związku Rzemiosła Polskiego, Cechmistrz Ogólnopolskiego Cechu Rzeźników, Wędliniarzy, Kucharzy.

„Jako organizacja, zrzeszająca mniejsze zakłady rzemieślnicze, skupiamy się na promocjach w kraju. Dlatego cieszę się, kiedy młodzi ludzie interesują się tradycją i tradycyjnymi wyrobami wędliniarskimi. Można to było zauważyć na targach edukacyjnych, kiedy promowaliśmy tradycyjny stół wielkanocny” - argumentował Jacek Marcinkowski.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

bezpośredni link do materiału
Data publikacji 16.04.2025, 16:00
Źródło informacji PAP MediaRoom
Zastrzeżenie Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media.

Newsletter

Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.

ZAPISZ SIĘ