Newsletter

Nawet najwięksi giganci padają. Sztuce udaje się przetrwać - mówi Stefan Laudyn, dyrektor Warszawskiego Festiwalu Filmowego

03.11.2021, 09:12aktualizacja: 03.11.2021, 09:15

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

Stefan Laudyn: najlepszym podsumowaniem, wręcz mottem tegorocznego WFF może być tytuł filmu, który zdobył Warszawskie Grand Prix – „Cud”. Przy głodowym budżecie, haniebnie obniżanych z roku na rok dotacjach ze źródeł publicznym, zniszczonym przez politykę rynku sponsoringowym, w środku kolejnej fali pandemii, udało nam się zorganizować wydarzenie na światowym poziomie, które odwiedzili goście z bez mała czterdziestu krajów świata - z Europy, Azji, obu Ameryk i Afryki.

Obserwuje pan rynek filmowy od wielu lat, jak się zmienia? Czy dostrzega pan nowe trendy, pojawiają się nowe tematy, inne sposoby ich pokazywania?

SL: w branży filmowej wszystko się zmienia. Nawet najwięksi wczorajsi giganci padają. Widziałem upadek rozdętych wydmuszek internetowych, upadek największych firm w Europie, upadek Harveya Weinsteina. Wielkiej sztuce jakoś udaje się przetrwać. To zwycięstwo ducha nad materią.

Tematyka filmów pokazywanych podczas 37. WFF była zróżnicowana, to aż 170 tytułów, ale czy dostrzega pan w nich jakiś wspólny mianownik? Na przykład samotność, wyobcowanie, to, w jaki sposób wpłynęła na nas pandemia?

SL: filmy, które prezentujemy, są pewnym obrazem świata. Jest w nich samotność, wyobcowanie, pandemia, ale jest też otwarcie na drugiego człowieka, sprzeciw wobec niesprawiedliwości, i dziesiątki tematów, którymi żyje świat. Mamy filmy o eutanazji i o wydłużaniu życia. Są filmy o sztuce, muzyce, tańcu. O wspaniałych i mniej wspaniałych ludziach. Jest miejsce na uśmiech i na refleksję. Jak w życiu.

Podczas Gali Wręczenia Nagród wielu twórców podkreślało swoje związki z festiwalem od wielu lat, praktycznie od samego początku ich kariery. Jak udaje się wyłuskać takie talenty, kiedy robią swoje pierwsze filmy i kiedy świat jeszcze o nich nie wie?

SL: to proste - wystarczy mieć dobry gust i stały dostęp do świeżych filmów.

Wielu filmowców ze wzruszeniem mówiło, że dzięki WFF filmy wreszcie znowu wróciły do kinowych sal. Czy to powód, dla którego konsekwentnie kolejne edycje odbywają się offline? Nie ciągnie pana, by pokazać chociaż część filmów online?

SL: filmy powstają po to, żeby je pokazywać w kinach, na żywo, z udziałem reagującej publiczności. Festiwale dają dodatkowo możliwość bezpośredniej interakcji twórca-widz, rozmowy twarzą w twarz. Oglądanie filmów w internecie czy spotkania na zoomie tego nie zastąpią. Pokazy online to forma dystrybucji, a nie festiwal.

Które filmy z pokazywanych podczas 37. WFF uznałby pan za najważniejsze?

SL: z pewnością dokument „F@ck This Job” Wiery Kriczewskiej, zdobywca Nagrody Publiczności. Film opowiada o jedynym niezależnym telewizyjnym kanale informacyjnym w Rosji, Telewizji >>Dożd<<. Jego założycielka pani Natalia Sindiejewa oraz reżyserka były naszymi gośćmi. „Dożd” trafił w tym roku w Rosji na listę „zagranicznych agentów”, co oznacza praktycznie skazanie na niebyt. Pani Kriczewskaja zaczęła dwa lata temu kręcić film o spodziewanym końcu Telewizji „Dożd”, który jednak jeszcze nie nastąpił. Film zostanie za kilka tygodni zaprezentowany na festiwalu NYC DOCS w Nowym Jorku, gdzie gościem obok Wiery i Nataszy ma być tegoroczny laureat Pokojowej Nagrody Nobla Dmitrij Muratow, https://www.docnyc.net/film/fck-this-job.

A które obrazy były pańskimi faworytami?

SL: filmy otwarcia i zakończenia. Z jednej strony „Kapitan Wołkonogow uciekł”, czyli moralne rozterki oficera NKWD w czasie czystki końca lat trzydziestych ubiegłego wieku, jakby kino akcji Bodrowa Juniora spotkało się z kinem Tarkowskiego. Z drugiej strony „Kobiety płaczą”, bułgarski dramat kobiet w kraju kultury macho, a jednocześnie opowieść o tym, żeby wybaczyć i dalej żyć razem.

Czy już rozpoczynacie państwo pracę nad 38. edycją festiwalu, czy na razie chwila wytchnienia?

SL: o wytchnieniu nie ma mowy. W tych dniach kontaktujemy się ze zwycięzcami, których informujemy o nagrodach pieniężnych, wysyłamy gościom linki do materiałów video, które nakręciła nasza telewizja festiwalowa, czyli FesTiVi pod wodzą Grzegorza Lipca. Lada dzień zaczniemy pisać sprawozdania do wspierających nas urzędów, wejdziemy w okres rozliczeń, a zaraz potem trzeba będzie przygotować aplikacje w sprawie kolejnej edycji WFF, którą planujemy w dniach 14-23 października 2022 roku. Może w styczniu znajdę tydzień czy dwa na odpoczynek.

Źródło informacji: WFF

 

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

bezpośredni link do materiału
Data publikacji 03.11.2021, 09:12
Źródło informacji WFF
Zastrzeżenie Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media.

Newsletter

Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.

ZAPISZ SIĘ