Pobierz materiał i Publikuj za darmo
W wydanym w poniedziałek wieczorem oświadczeniu Naftohaz poinformował, że zamiast dostarczyć w niedzielę zamówione w miniony czwartek 114 mln metrów sześciennych gazu, Gazprom dostarczył jedynie 47 mln m sześc.
"Naftohaz uważa niewywiązanie się Gazpromu z zamówienia za naruszenie zarówno kontraktu na dostawy gazu między obydwoma koncernami, jak i trójstronnego prawnie wiążącego protokołu, który podpisali minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak, komisarz ds. energii Guenther Oettinger i minister energetyki Ukrainy Jurij Prodan 30 października r. 2014 w Brukseli" - zaznaczył w oświadczeniu ukraiński koncern.
Przedstawiciele Komisji Europejskiej, Rosji i Ukrainy podpisali w październiku r. 2014 porozumienie ws. warunków dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę przez okres zimowy do końca marca 2015 r. Ustalono cenę i warunek, że Kijów będzie musiał dokonywać przedpłat, aby móc odbierać gaz.
Naftohaz twierdzi, że o naruszeniu kontraktu i trójstronnego protokołu został powiadomiony rząd Ukrainy, Komisja Europejska i sekretariat Wspólnoty Energetycznej w ramach procedury szybkiego reagowania.
Naftohaz ogłosił w czwartek, że wstrzymał dostawy gazu do strefy operacji ukraińskich sił przeciwko separatystom w Donbasie z powodu "krytycznego uszkodzenia infrastruktury przesyłowej gazu, powstałego podczas działań wojennych".
Tego samego dnia Rosja rozpoczęła bezpośrednie dostawy gazu do tej części Ukrainy, przy czym prezes Gazpromu Aleksiej Miller zaznaczył, że surowiec ten płynie tamtędy zgodnie z kontraktem obowiązującym między Gazpromem a Naftohazem. Szef ukraińskiego koncernu Andrij Kobolew określił postępowanie strony rosyjskiej jako nie do przyjęcia. Oświadczył, że działania Gazpromu całkowicie przeczą duchowi oraz literze obowiązującego kontraktu. Podkreślił też, że Naftohaz nie zamierza opłacać rachunków, które będzie wystawiać Gazprom za "domniemane dostawy" do strefy operacji przeciwko separatystom.
W czwartek wieczorem Naftohaz przekazał, że wznowił tłoczenie gazu do Donbasu. Władze zbuntowanych regionów temu zaprzeczyły.
W piątek na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej premier Dmitrij Miedwiediew poinformował, że dobowe zamówienia Ukrainy wzrosły 2,5-krotnie i że jeśli sytuacja taka się utrzyma, to opłaconego, ale jeszcze nie odebranego przez Kijów gazu wystarczy na trzy-cztery dni, czyli w najlepszym wypadku do wtorku.
Zdaniem rosyjskiego dziennika "Kommiersant" w zaistniałej sytuacji Naftohaz postanowił jak najszybciej odebrać opłacony gaz. Dziennik podkreślił, że jeśli stanowiska stron się nie zmienią, to za kilka dni dostawy gazu z Rosji na Ukrainę mogą zostać wstrzymane.(PAP)
mmp/ mc/
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
Data publikacji | 24.02.2015, 08:53 |
Źródło informacji | Reuters,Interfax-Ukraina |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |