Pobierz materiał i Publikuj za darmo
Przemysł stoczniowy ma ogromne znaczenie dla polskiej gospodarki. Tymczasem polskie stocznie, w szczególności te państwowe, znajdują się dziś w trudnej sytuacji. Ratunkiem jest produkcja o wysokiej wartości dodanej i specjalizacja. Jak pokazują autorzy w najnowszym raporcie Instytutu Studiów Wschodnich, jest to droga, którą przebyły wcześniej inne państwa, takie jak Korea Południowa czy Turcja. Może nią podążyć także Polska. Wymaga to konsolidacji i kapitału, zarówno finansowego jak i ludzkiego. Niezbędne jest więc wsparcie państwa, które pozwoli na dokonanie odpowiednich inwestycji. Konsolidacja sektora pod nadzorem Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz planowana specjalizacja stoczni w budowie jednostek takich jak promy, konstrukcji z segmentu energetyki odnawialnej oraz produkcji okrętów dla Marynarki Wojennej jest tu niewątpliwie krokiem w dobrym kierunku. Nasze stocznie potrzebują bowiem takich zleceń, które gwarantować będą transfer technologii zapewniający rozwój sektora na lata.
Podjęcie tych działań, w tym uczynienie z Marynarki Wojennej kluczowego klienta polskich stoczni w perspektywie kilkunastu lat pozwoli na rozbudowę krajowego łańcucha producentów i dostawców powiązanych z sektorem stoczniowym. W konsekwencji - zgodnie z obliczeniami Instytutu Studiów Wschodnich - przemysł stoczniowy wniesie do produktu krajowego brutto dodatkowe 95 mld zł i wygeneruje kilkadziesiąt tysięcy nowych miejsc pracy. Co równie ważne, sektor ten wraz z siecią polskich podwykonawców przyniesie szacunkowo do roku 2030 r. 20 mld zł dodatkowych wpływów do budżetu państwa z tytułu podatków.
Głównym zagrożeniem dla realizacji tego pozytywnego scenariusza jest pomysł, aby modernizację Marynarki Wojennej oprzeć na wynajmie okrętów używanych lub przejęciu jednostek wycofanych ze służby w innych krajach. Takie rozwiązania tymczasowe zabiją polskie stocznie, bo w tych przypadkach nie będzie dla nich żadnych kontraktów. Co więcej, zabiją też Marynarkę Wojenną, bo ta pozostanie ze sprzętem o nikłej wartości bojowej. Dla przypomnienia, na przełomie wieków MON pozyskał używane okręty podwodne typu Kobben oraz używane fregaty typu Oliver Hazard Perry. Wartość bojowa tych jednostek była i jest niewielka, za to ich przejęcie skutecznie zatrzymało budowę okrętów w Polsce na 20 lat.
Zgodnie z prognozami zawartymi w raporcie, potencjał polskiego przemysłu może ponownie zostać roztrwoniony w imię krótkotrwałych politycznych sukcesów. Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że zakup starych, używanych jednostek to wydatek porównywalnej wielkości do kosztów budowy w polskich stoczniach takiej samej liczby nowoczesnych okrętów, ze wszystkimi z tym związanymi korzyściami.
Koszty zaniechania wsparcia przemysłu stoczniowego mogą okazać się ogromne. Oprócz utraconych korzyści oznacza to średnio roczne straty w wysokości 4,7 mld zł, koszty zwolnień pracowników i utracone wpływy budżetowe. Łączna cena upadku polskich stoczni to co najmniej 13,7 mld zł.
„Lektura raportu powinna skłonić do kluczowego pytania - stwierdza prezes Instytutu Studiów Wschodnich, Jerzy Bochyński. - Czy w obecnych warunkach możemy sobie jako państwo pozwolić na dalsze zaniechania i krótkowzroczność? Odpowiedź jest prosta, a raport dostarcza właściwych argumentów, opartych na ekonomicznych kalkulacjach, które przemawiają za porzuceniem rozwiązań prowizorycznych i tymczasowych. Włączenie zleceń modernizacyjnych wojska do portfela zamówień polskich stoczni wydaje się jednym z ważniejszych wniosków wartych uwagi.
Główne tezy raportu Instytutu Studiów Wschodnich zostały omówione w czasie briefingu prasowego z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w dniu 19 lipca br.
Raport w wersji elektronicznej można pobrać ze strony Instytutu: http://www.forum-ekonomiczne.pl/publikacje-2.
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
POBIERZ ZDJĘCIA I MATERIAŁY GRAFICZNE
Zdjęcia i materiały graficzne do bezpłatnego wykorzystania wyłącznie z treścią niniejszej informacji
Data publikacji | 20.07.2018, 16:52 |
Źródło informacji | Instytut Studiów Wschodnich |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |
Newsletter
Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.
ZAPISZ SIĘPozostałe z kategorii
-
Image
Prof. Jacek Sierak z SGH: miasta nie wiedzą, jakich usług zdrowotnych będą potrzebować w przyszłości PAP
Władze miast powiatowych mają ograniczoną wiedzę, jeśli chodzi o to, jakie usługo zdrowotne będą u nich realizowane w przyszłości - wskazuje prof. Jacek Sierak, kierownik Katedry Ekonomiki i Finansów Samorządu Terytorialnego Szkoły Głównej Handlowej. „Są to inwestycje bezpośrednio miejskie, jak i innych podmiotów. W ostatnich latach duże miasta funkcjonowały w warunkach bardzo dużej niepewności finansowej. Trudno jest też zidentyfikować prawdziwą liczbę mieszkańców tych miast” - mówi ekspert.- 22.11.2024, 15:32
- Kategoria: Biznes i finanse
- Źródło: PAP MediaRoom
-
Image
Projekt Baltica 2 przechodzi z fazy przygotowania inwestycji do realizacji PAP
„Trwają przygotowania lądowej części projektu. Rok 2027 to etap instalacji morskich turbin wiatrowych i oddanie całego przedsięwzięcia do eksploatacji. A późnej kilkadziesiąt lat efektywnej produkcji zielonej energii dla polskich odbiorców” – mówił Bartosz Fedurek, prezes zarządu PGE Baltica, podczas konferencji Offshore Wind Poland 2024. Baltica 2 jest wspólnym projektem PGE i Ørsted.- 22.11.2024, 14:04
- Kategoria: Nauka i technologie
- Źródło: PAP MediaRoom
-
Kraj kontrastów. Kazachstan stawia na rozwój turystyki i zaprasza do odwiedzin
Od kosmopolitycznej stolicy Astany przez spokojny region Ałmaty z malowniczymi górami, rwącymi rzekami i krystalicznie czystymi jeziorami po mistyczne pustynie Mangystau oraz starożytne miasta Jedwabnego Szlaku - Kazachstan ma wiele do zaoferowania. I doskonale zdaje sobie z tego sprawę.- 22.11.2024, 13:16
- Kategoria: Biznes i finanse
- Źródło: Ambasada Kazachstanu