Producent branży nikotynowej apeluje o konsultacje w sprawie planowanych zmian ustawowych

Chemnovatic to nowoczesny zakład produkcyjny zatrudniający kilkuset pracowników, specjalizujący się w wytwarzaniu czystej nikotyny pochodzenia naturalnego oraz surowców chemicznych wykorzystywanych w branży nikotynowej. Jego produkty eksportowane są do ponad 70 krajów na całym świecie. 

„Nasze możliwości produkcyjne pozwalają na potencjalne wykorzystanie ponad połowy krajowej produkcji tytoniu. Jesteśmy gotowi do zawierania wieloletnich kontraktów z polskimi plantatorami, co mogłoby realnie wzmocnić bezpieczeństwo ekonomiczne tysięcy gospodarstw rolnych, pod warunkiem stabilnego i przewidywalnego otoczenia prawnego” - czytamy w korespondencji, jaką firma skierowała do MRiRW. 

Adresat tego listu nie jest przypadkowy - niebawem pod obrady Stałego Komitetu Rady Ministrów ma trafić projekt dalszych zmian w prawie dotyczącym ochrony zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych oraz podatku akcyzowego. Tymczasem, w opinii Chemnovatic, „wprowadzanie kolejnych regulacji w tym zakresie, po zaledwie kilku miesiącach obowiązywania nowych przepisów, trudno uznać za racjonalne”.

Autorzy listu przekonują, że - według nich - regulacja zmniejszy dochody z akcyzy o 200 mln zł już w 2026 roku oraz doprowadzi do zwiększenia wydatków budżetowych o ponad 2,3 mld zł w ciągu 11 lat, co - jak argumentują - stoi w sprzeczności z koniecznością stabilizacji finansów państwa i procedurą nadmiernego deficytu, w której znajduje się Polska. 

„Otoczenie prawne staje się dla takich firm jak nasza skrajnie nieprzewidywalne. Podejmowanie wieloletnich inwestycji, rozwój infrastruktury, zatrudnianie pracowników czy transformacja na surowiec w pełni krajowy stają się nierealne, jeżeli nie mamy pewności, jak będzie wyglądał rynek w perspektywie nawet najbliższych miesięcy” - twierdzą przedstawiciele firmy. 

Chemnovatic apeluje do resortu o szybkie podjęcie działań, m.in. zwołanie konferencji uzgodnieniowej z udziałem wszystkich resortów, strony społecznej oraz przedstawicieli branży rolniczej i przetwórczej.

„Regulacje, których skutkiem może być ograniczenie produkcji, spadek inwestycji lub zahamowanie eksportu, stanowią bezpośrednie ryzyko utraty miejsc pracy i osłabienia potencjału gospodarczego Lubelszczyzny” - przestrzegają autorzy listu. 

Źródło informacji: PAP MediaRoom