Pobierz materiał i Publikuj za darmo
- MEN informuje:
1 listopada 1946 r. Obchody Dnia Wszystkich Świętych pod gmachem w al. Szucha 25 (obecna siedziba MEN). Zgromadzeni ze Związku Byłych Więźniów Politycznych oddają cześć pomordowanym w tym miejscu w czasie okupacji więźniom.
- Obecna siedziba Ministerstwa Edukacji Narodowej to gmach z tragiczną historią, o której nie możemy zapominać. Chcąc uczcić pamięć zamordowanych tutaj przez gestapo Polaków, chciałabym powrócić do powojennej tradycji składania kwiatów i zapalania zniczy w tym miejscu. 1 listopada przy Al. Szucha 25 oddajmy hołd tym, których tu zakatowano w czasie okupacji niemieckiej – mówi minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska. – Zachęcam wszystkim warszawiaków, abyśmy spotkali się w tym miejscu 1 listopada o godz. 12 – dodaje.
Tegoroczne obchody 1 listopada przed gmachem MEN zainauguruje otwarcie wystawy poświęconej historii tego miejsca.
W najbliższy piątek, 31 października, o godz. 11 przed siedzibą przy Al. Szucha 25 minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska otworzy ekspozycję, ukazującą historię gmachu. Wystawa będzie dostępna do końca listopada i bezpłatna.
W Dzień Wszystkich Świętych - sobotę 1 listopada o godz. 12 minister edukacji narodowej weźmie udział w uroczystym złożeniu wieńców przy gmachu w Al. Szucha 25
HISTORIA GMACHU PRZY SZUCHA 25
Budynek przy al. Szucha 25, gdzie aktualnie swoją siedzibę ma Ministerstwo Edukacji Narodowej, został zbudowany w latach 1927 - 1930 dla potrzeb Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (MWRiOP). Była to pierwsza nowo zbudowana w niepodległej Polsce siedziba ministerialna.
1 października 1939 r. o godzinie 6.30 rano gmach MWRiOP zajęła IV Grupa Operacyjna Policji Bezpieczeństwa, działająca na tyłach niemieckiej 3 i 8 Armii.
W końcu października grupa ta została przekształcona w Urząd Komendanta Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Warszawskiego, zwany potocznie gestapo, podległy poprzez dowódcę Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w Generalnym Gubernatorstwie, Głównemu Urzędowi Bezpieczeństwa Rzeszy.
Już w pierwszych dniach urzędowania funkcjonariusze niemieckiej policji wyrzucili polskie akta ministerialne na korytarze, strych i podwórza. Na przełomie 1939 i 1940 wraz z częścią akt ministerialnych wywieziono także księgozbiór biblioteki. Po ulokowaniu się w budynku, Niemcy na początku 1940 r. okratowali okna, kraty zainstalowano również w korytarzu na parterze i w suterenach.
Przyziemie, w którym obecnie znajduje się Mauzoleum Walki i Męczeństwa, przebudowano na tzw. areszt domowy („Hausgefängnis”). Mieściły się tu cztery cele zbiorowe, powszechnie zwane „tramwajami”, dziesięć cel pojedynczych – izolatek i pokój dyżurnego gestapowca. Trzy pierwsze piętra zajmował największy z wydziałów – gestapo, na trzecim piętrze miała swoją siedzibę również Służba Bezpieczeństwa (SD), niewielki wydział, który pełnił decydującą i kierowniczą rolę w zwalczaniu wszelkich przejawów oporu społeczeństwa polskiego, w nim powstawały plany akcji skierowanych przeciwko społeczeństwu polskiemu, których ostatecznym celem było wyniszczenie całego narodu.
W Urzędzie Komendanta Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa zatrudnionych było stale około 300 funkcjonariuszy. Dziennie przesłuchiwano nawet do 100 osób, często dwukrotnie w ciągu dnia, przywożonych z Pawiaka lub aresztowanych przez gestapo w czasie akcji przeciwko polskiemu podziemiu czy w ulicznych łapankach. Przywożono tu także więźniów z innych więzień i aresztów z terenu dystryktu warszawskiego. W areszcie w przyziemiu na „Szucha” więźniowie czekali na swoją kolej w czterech, pozbawionych okien, celach zbiorowych zwanych „tramwajami” (nazwa powstała od krzeseł, ustawionych dwoma rzędami wzdłuż ścian – tak jak w tramwaju), oraz w dziesięciu celach pojedynczych – izolatkach. Stąd prowadzono ich na przesłuchania do poszczególnych referatów. Śledztwo, w które wpisuje się wymyślne tortury, odbywało się w gabinetach gestapo na górnych piętrach gmachu lub czasem w kancelarii dyżurującego gestapowca obok cel w podziemiach budynku. „Badania” w katowni na Szucha były największą udręką dla więźniów. O bezmiarze zadawanych cierpień świadczy 1260 zachowanych na ścianach i podłogach cel inskrypcji: teksty modlitw, rozważań o śmierci, myśli o Polsce, prośby o zawiadomienie rodziny, a także krzyże i kalendarze, będące świadectwem męstwa i patriotyzmu przetrzymywanych tu Polaków, z których wielu zamęczono w czasie przesłuchań.
Tu wyjątkowo ciężkie śledztwo przeszedł trzymany w ścisłej izolacji przez dwa i pół miesiąca, jako bezimienny więzień „X”, Jan Piekałkiewicz, najwyższy przedstawiciel władz cywilnych Polskiego Państwa Podziemnego, Delegat Rządu Rzeczypospolitej na Kraj. Przewieziony na Pawiak w stanie krańcowego wyniszczenia organizmu zmarł 19 czerwca 1943 r.
Tu bestialsko katowano Janka Bytnara „Rudego” dowódcę Hufca „Południe” Grup Szturmowych Szarych Szeregów, jednego z bohaterów Kamieni na szaniec – najgłośniejszej książki okupowanej Warszawy, odbitego podczas brawurowej akcji pod Arsenałem 26 marca 1943. Bytnar zmarł 4 dni później na skutek obrażeń odniesionych w czasie śledztwa.
Nie zachowały się dokumenty, które pozwoliłby dokładnie ustalić liczbę więźniów, którzy przeszli przez tę katownię. Dla wielu tysięcy, podziemia na Szucha były tylko początkiem krzyżowej drogi. Przed nimi były jeszcze mury Pawiaka, obozy koncentracyjne, miejsca egzekucji.
W czasie powstania warszawskiego budynek przy Szucha 25 pełnił rolę punktu rozdzielczego dla ludności z południowych, zajętych przez Niemców dzielnic Warszawy. Ludzi stłoczono w celach, przyległych korytarzach i na podwórzu gmachu. Przebywający tu nie byli nigdzie rejestrowani i w dużej części zostali zamordowani na podwórzu budynku, także w zburzonym w 1939 r. gmachu Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych (obecnie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów) i na przyległych posesjach. Z części sformowano żywe tarcze dla szturmujących powstańcze barykady oddziałów hitlerowskich. Pozostałych wywieziono do obozu przejściowego w Pruszkowie, skąd skierowani zostali do obozów koncentracyjnych, część na roboty przymusowe w głąb Niemiec, innych, zwłaszcza osoby starsze, kobiety i dzieci, rozmieszczono w różnych miejscowościach Generalnego Gubernatorstwa. O rozmiarze dokonanych tu zbrodni świadczy informacja zawarta w Protokole Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Warszawie z czerwca 1946 r., że odnalezione po wyparciu Niemców w piwnicach Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych, gdzie Niemcy urządzili prowizoryczne krematorium, prochy ludzkie ważyły 5578,5 kg.
W początkach września 1944 r. komendant i większość funkcjonariuszy ewakuowała się do Sochaczewa, pozostawiając w Warszawie tylko niewielki oddział do zadań wywiadowczych. Niewyjaśniony w pełni jest los archiwum Urzędu Komendanta Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Warszawskiego, którego po wojnie nie odnaleziono.
UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi wyłączną i pełną odpowiedzialność za jego treść.(PAP)
kom/ tnt/
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
Data publikacji | 28.10.2014, 19:12 |
Źródło informacji | MEN |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |