Pobierz materiał i Publikuj za darmo
"To jest nostalgiczna chwila" - powiedział w Varberg na konferencji prasowej Bjoern Linde, prezes elektrowni jądrowej Ringhals. Zaznaczył, że z technicznego punktu widzenia wygaszanie reaktora potrwa kilka lat.
O wcześniejszym wyłączeniu reaktora R2, który miał działać do 2025 roku, zdecydował w 2015 roku państwowy szwedzki koncern energetyczny Vattenfall. Za decyzją stały wysokie koszty utrzymania reaktora oraz niskie ceny energii. Na mocy tej samej decyzji reaktor R1 ma zostać wyłączony w 2021 roku, choć początkowo planowano, że stanie się tak dopiero pięć lat później. Dwa pozostałe reaktory Ringhals - R3 i R4 - mają działać do 2040 roku.
Dotychczas elektrownia atomowa w Ringhals odpowiadała za produkcję ok. 20 proc. energii w Szwecji. Po wyłączeniu dwóch reaktorów udział ten spadnie do ok. 12 proc.
Przeciwko wyłączeniu bloków w Ringhals protestowali w niedzielę w kilku miastach w Szwecji członkowie pozostającej poza parlamentem partii Koalicja Obywatelska (Medborgerlig Samling; MED). Ich zdaniem konsekwencją odchodzenia od pozyskiwania energii z atomu będzie import energii produkowanej z węgla, na przykład z Polski.
Przedterminowe zamykanie reaktorów jądrowych krytykują także opozycyjne ugrupowania prawicowe zasiadające w szwedzkim parlamencie.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ mars/ ap/
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
Data publikacji | 30.12.2019, 11:37 |
Źródło informacji | PAP |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |