Pobierz materiał i Publikuj za darmo
Debatę o szansach, wyzwaniach i zagrożeniach cyfrowej rewolucji rozpoczęło wystąpienie Jamesa Whittakera, Distinguished Technical Evangelisty w firmie Microsoft, który opowiedział o technologicznej wizji przyszłości. Zdaniem prelegenta Microsoftu skok cyfrowy nie byłby możliwy bez nieograniczonych możliwości przetwarzania gigantycznych zasobów danych w chmurze obliczeniowej, która daje początek takim trendom, jak Internet Rzeczy, machine learning czy zaawansowane możliwości analityki.
Jak zauważył James Whittaker, ilość informacji, które obecnie przechowujemy na komputerach i w centrach danych, zbliża się do septyliona bajtów (10 do potęgi 42) i rośnie szybciej niż miało to kiedykolwiek miejsce. Prowadzi to m.in. do powstawania nowych terminów dla określenia rozmiarów danych, takich jak jottabajty czy zettabajty. Nowoczesne algorytmy mają dostęp do informacji o objętości większej niż kiedykolwiek wcześniej.
James Whittaker zwrócił również uwagę na to, że urządzenia określane terminem Internetu Rzeczy są już obecnie z powodzeniem wykorzystywane, m.in. do monitorowania łańcucha dostaw, zarządzania zachowaniem klienta w obiektach handlowych, czy tworzenia i dostarczania spersonalizowanych ofert handlowych.
"Istotą cyfryzacji są dane. Komputery lepiej i szybciej niż ludzie będą rozumiały trendy gospodarcze. One już obracają akcjami, ludzie są coraz mniej w to zaangażowani. Przyszłość nadchodzi szybciej, niż nam się wydaje" - zaznaczył.
Przykładem mogą być inteligentne samochody, które komunikują się z kierowcą w trakcie jazdy, ale także odpowiadają na warunki zewnętrze, monitorując stale pogodę czy natężenie ruchu.
W ocenie eksperta Microsoft, w niedalekiej przyszłości więcej ruchu w sieci (wytwarzanego i konsumowanego) będzie generowane nie przez ludzi a maszyny. Natomiast to, jak będzie wyglądała ta przyszłość, według Whittakera, to w dużej mierze decyzja osób tworzących oprogramowanie. "To oni zawsze decydują o innowacjach, a potem ludzie podążają za tymi, które im się podobają. Jeśli chcecie być częścią przyszłości, nauczcie się kodować" - podkreślił.
Według badania przeprowadzonego przez IAB Polska, na które powołuje się Microsoft, już 40 proc. Polaków posiada urządzenia, które możemy zakwalifikować jako Internet Rzeczy.
Z kolei z raportu przygotowanego przez Politykę Insight na zamówienie platformy ThinkTankCyfrowy.pl wynika, że Polska jest jedną z najszybciej cyfryzujących się gospodarek Europy, notując wzrost w dziedzinie digitalizacji na poziomie 70 proc. rocznie. Nasz kraj startuje jednak z niskiego pułapu, zajmując 28. pozycję na 30 badanych krajów europejskich pod względem usług cyfrowych w sektorze prywatnym, kompetencji pracowników i jakości e-government.
Dariusz Piotrowski, dyrektor sprzedaży do klientów enterprise w polskim oddziale Microsoft, zauważył, że należy odróżnić pojęcie cyfryzacji od informatyzacji. "Informatyzujemy się już od dziesięcioleci, a prawdziwa digitalizacja rozpoczyna się w tej chwili. Wszystkie trendy związane z Internetem Rzeczy, Big Data, analizą tych danych, przetwarzaniem, aby móc uzyskać z nich korzyści biznesowe, to w całości jest dopiero cyfryzacją" - powiedział.
Przekonywał, że cyfryzacja obejmuje właściwie wszystko, podając przykład telefonu komórkowego, który w przeszłości był odblokowywany za pomocą wpisywania czterech lub sześciu cyfr, natomiast obecnie, w dobie cyfryzacji, uwierzytelnianie odbywa się poprzez skanowanie tęczówki oka.
"Cyfryzacja to są zarówno te drobne elementy, jak również mega procesy w przedsiębiorstwach, które optymalizują codzienną pracę setek tysięcy, milionów ludzi, czy to w energetyce, czy w bankowości" - powiedział. W ocenie Dariusza Piotrowskiego w obszarze sektora bankowego Polska zdecydowanie ma się czym pochwalić, natomiast w obszarze sektora energetycznego jesteśmy w tym momencie, w którym dopiero możemy wykonać skok cyfrowy.
Z danych, które przytacza Microsoft, wynika, że połowa wzrostu produktywności w unijnych firmach jest efektem inwestycji w nowe technologie. Prędkość Internetu podwaja się co dwa, trzy lata, a ilość przesyłanych danych - co rok. Pod koniec 2015 r. na świecie było 25 mld podłączonych mobilnie urządzeń, do 2020 będzie ich 50 mld. Ilość danych przesyłanych przez karty SIM ma wzrosnąć dwunastokrotnie między 2012 a 2018 r.
Przedstawiciele firmy wskazują ponadto, że w całej Unii pracuje już 4 mln informatyków. W samej Polsce to około 200 tys. osób, a w 2020 r. może być ich nawet 300 tys.
Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach, w którym udział weźmie w sumie ok. 8 tys. osób, potrwa do piątku. W programie Kongresu znalazło się kilkanaście bloków tematycznych, a wśród głównych nurtów dyskusji jest digitalizacja i różne aspekty cyfrowej rewolucji w gospodarce.
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
Data publikacji | 19.05.2016, 15:59 |
Źródło informacji | Centrum Prasowe PAP |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |