Polskie globalne czempiony tematem panelu na XXVI Forum Ekonomicznym w Krynicy

Drugiego dnia XXVI Forum Ekonomicznego w Krynicy premier Beata Szydło była gościem specjalnym sesji o polskich czempionach w globalnej gospodarce. Uczestnicy debaty, wśród których byli także: prezes PKN Orlen Wojciech Jasiński, prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło, prezes PwC Polska Adam Krasoń, prezes Asseco Poland S.A. Adam Góral i prezes Work Service S.A. Maciej Witucki, dyskutowali m.in. o szansach i barierach związanych z ekspansją polskich firm na rynkach międzynarodowych.

"Nie ma w tej chwili dla Polski, dla polskiego rządu, większego priorytetu niż rozwój. Od tego zależy nasza przyszłość, od tego zależy, czy Polska będzie czempionem nie tylko Europy, ale i gospodarki światowej; od tego zależą sukcesy naszych obywateli, funkcjonowanie naszego państwa, jego pozycja na świecie" - podkreśliła szefowa rządu, otwierając debatę.

Premier zwróciła uwagę, że myślenie o podboju rynków gospodarczych na świecie przez polskie firmy należy rozpatrywać na wielu płaszczyznach, ale jej zdaniem tym co łączy myślenie o rozwoju jest patriotyzm gospodarczy.

"Do niedawna patriotyzm gospodarczy był uważany za przestarzałe stwierdzenie. Dzisiaj patriotyzm gospodarczy wszedł do słownika nie tylko polityków, ale przede wszystkim polskich przedsiębiorców" - zaznaczyła Szydło, dodając, że najlepszą promocją dla Polski jest promowanie poprzez przemysł i gospodarkę.

Premier zaznaczyła, że praktyczna realizacja patriotyzmu gospodarczego to zadanie dla przedsiębiorców, natomiast aparat państwowy "jest od tego, żeby im to ułatwiać i usuwać przeszkody".

Wojciech Jasiński, prezes PKN Orlen, zwrócił z kolei uwagę, że do pozycji czempiona dochodzi się przez lata. Przypomniał, że podobnie było z PKN Orlen, który obecnie działa na wielu rynkach, w tym litewskim, czeskim, niemieckim i kanadyjskim. "Jest to działanie przede wszystkim w tamtejszych reżimach prawnych. To jest rzecz dość trudna, bo na zbudowanie pozycji potrzeba i czasu, i odpowiednich kompetencji" - ocenił szef PKN Orlen.

Zdaniem Jasińskiego elementem, który może pomóc większej liczbie polskich firm w ekspansji na rynkach międzynarodowych, jest odpowiednia polityka rządu, a także świadomość kierownictw tych firm, że ekspansja jest właściwym kierunkiem rozwoju. Jego zdaniem nie bez znaczenia jest też fakt, że jest to potrzebne krajowi. "Uważam, że PKN Orlen powinien z jednej strony służyć polskiej gospodarce, a z drugiej korzystać z jej zasobów, bo tego typu postawa najlepiej służy obu stronom" - dodał Jasiński.

Według prezesa PKO BP Zbigniewa Jagiełły polskie średnie i małe firmy mają szanse na zdobycie globalnych rynków zwłaszcza w branżach nowych, w których porządek nie jest jeszcze ustalony. W jego ocenie takim obszarem jest m.in. sektor IT.

"Są tu co prawda giganci, którzy okupują różne pozycje, ale jest też duża zmienność. Dlatego polskie małe i średnie firmy, jeśli będą dobrze wspierane przez swój macierzysty kraj, mogą zostać globalnymi graczami, zwłaszcza w obszarach, gdzie nie liczy się wielkość kapitału i posiadanego majątku, tylko umysł i możliwość nowych rozwiązań" - wskazał Jagiełło.

Prezes Asseco Poland S.A. Adam Góral mówił z kolei o konieczności przywrócenia polskiej młodzieży wiary, że krajowy produkt może się przebić na rynkach zagranicznych. "27 lat temu zapłaciliśmy ogromną cenę, bo zabito w nas wiarę, że możemy się przebić. Na przykład mój piękny region - Podkarpacie, gdzie 8 tys. osób pracowało w przemyśle lotniczym. Czy my naprawdę nie mieliśmy ludzi przygotowanych do tego, żebyśmy dzisiaj mieli własny produkt, własny samolot?" - pytał Góral.

Szef Asseco wyraził przekonanie, że jeśli młodzi będą mieć wiarę, że polskie produkty mogą zaistnieć na rynkach zagranicznych, to liczba polskich globalnych czempionów będzie rosła.

Według Adama Krasonia, prezesa PwC Polska dochodzenie do pozycji globalnego czempiona jest procesem wieloetapowym. "Pierwszym etapem jest zdobycie pozycji czempiona rynku lokalnego, drugi jest etap regionalny, a dopiero potem następuje wyjście z umiejętnościami, z pracownikami specjalizującymi się w określonych niszach, na rynki dojrzałe" - mówił Krasoń.