Krynica Forum 2025: trzeba najpierw zapewnić transport, a później ulepszać go z perspektywy ekologii

W opinii Krystiana Zielińskiego, dyrektora Departamentu Infrastruktury Drogowej i Transportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, wymiana taboru na pojazdy niskoemisyjne z napędem elektrycznym i zeroemisyjne z wodorowym jest ważna, jednak w pierwszej kolejności należy zapewnić transport wszystkim mieszkańcom. 

„Inaczej organizuje się transport na terenie miasta, inaczej w mniejszych miejscowościach. Transport ekologiczny nie jest tani, ale można dbać o środowisko, inwestując w pojazdy spalinowe spełniające wymogi normy Euro 6. Kolejnym etapem jest wprowadzenie pojazdów elektrycznych i napędzanych wodorem. W województwie małopolskim, na przykładzie zapisów strefy czystego transportu w Krakowie, jesteśmy na to gotowi” - podkreślił Krystian Zieliński.

Dodał, że Małopolskie Linie Dowozowe (MLD) obsługują już wszystkie powiaty oraz 111 spośród 183 gmin województwa małopolskiego. MLD notują także stały wzrost liczby pasażerów, w trzech kwartałach 2025 r. przewiozły tyle osób co w całym 2024 roku. 

Norma Euro 6, uchwalona przez Parlament Europejski w 2008 roku i obowiązująca od 2014 r. dla silników benzynowych, a od 2015 roku dla silników diesla, wprowadziła surowsze limity emisji spalin, zwłaszcza tlenków azotu (NOx). Celem regulacji była poprawa jakości powietrza oraz ograniczenie zanieczyszczeń w miastach. W myśl normy Euro 6 dopuszczalna wartość emisji tlenków azotu wynosi 400 mg/kWh, o 80 proc. mniej niż w normie Euro 5. Limity emisji cząstek stałych zostały zmniejszone o 66 proc. i mają wynosić 10 mg/kWh.

„Postulat dbałości o środowisko i o przestrzeń wspólną ma poparcie społeczne, ale niekoniecznie te rozwiązania będą tańsze, a w przypadku autobusów wodorowych, gdy zielony wodór sprowadzamy z zagranicy, znacznie droższe. Podstawowe pytanie brzmi więc, czy celem ma być wymiana taboru na zeroemisyjny, czy też celem jest zachęcenie ludzi, żeby przesiedli się z samochodu do autobusu?” - powiedziała Paulina Matysiak, posłanka na Sejm RP.

Maciej Mysona, dyrektor rozwoju biznesu w Zespole Doradców Gospodarczych TOR, zaznaczył, że transport elektryczny jest tańszy tylko w przypadku wysokich dofinansowań na zakup pojazdów i budowę baz transportowych. Tak więc, jeżeli transport publiczny ma zapobiegać wykluczeniu, wspierać rozwój i zaspokajać potrzeby mieszkańców, w procesie jego planowania należy zejść z poziomu strategii na poziom operacyjny. 

„Najtańszy transport publiczny to taki, którego nie ma, a mieszkańcy jeżdżą prywatnymi samochodami. Tyle że wtedy wchodzą inne koszty, które wpływają na koszt funkcjonowania miasta, ponieważ blokowane są przepływy finansowe. Na poziomie operacyjnym widać, jaki środek transportu jest w danej miejscowości najlepszy: pociągi, dowóz do kolei czy połączenia autobusowe. Natomiast w gęsto zaludnionych urbanizacjach najtańsze mogą okazać się pojazdy elektryczne” - wskazał Maciej Mysona.

Krystian Zieliński dodał, że podległy mu departament Urzędu Marszałkowskiego przetestował wszystkie warunki, jakie występują na terenie województwa małopolskiego. 

„Z jednej strony mamy wysoko zurbanizowany Kraków, z drugiej tereny górskie, gdzie drogi kategorii gminnej są wąskie i pojazdy dwunastometrowe, obojętnie ekologiczne czy spalinowe, mają problem z przejazdem. Jeżeli chodzi o województwo małopolskie, transport na terenie Podtatrza, Podhala musi stać się jak najbardziej ekologiczny. Zmiany taboru, które teraz tam następują, to z naszej perspektywy minimum norma Euro 6” - podkreślił ekspert.

Kongres Krynica Forum pod hasłem „O Polsce na poważnie” odbywał się w dniach 28-30 października w Krynicy Zdrój w woj. małopolskim.

Źródło informacji: PAP MediaRoom