KGHM: pandemia nas nie zatrzymała

„Pamiętam głosy doradcze, które na wiosnę mówiły >>trzeba zatrzymać przemysł, zatrzymać produkcję<< – a myśmy się nie zatrzymali. Kończymy rok w zasadzie nie odchodząc od założeń, które poczyniliśmy w roku 2019” - powiedział Marcin Chludziński, prezes Zarządu KGHM Polska Miedź SA. – Mamy utrzymane miejsca pracy, mamy stabilność wynagrodzeń, mamy wynik, który pozwala nam spojrzeć w oczy naszym akcjonariuszom i inwestorom. Dzięki opiece świętej Barbary pracujemy, sprzedajemy i idziemy do przodu” – pokreślił.

W tym roku pandemia nie pozwoliła na tradycyjne obchody górniczego święta. W miejsce hucznych uroczystości KGHM przygotował specjalny program publicystyczno-newsowy „Od Barbórki do Barbórki”, który stał się okazją do wspomnień i podsumowań.

Dolny Śląsk obfituje w surowce, które napędzają 4. rewolucję przemysłową. KGHM podczas 60-letniej działalności wydobyła ponad 1 mld ton rudy i wyprodukowała ponad 20 mln ton miedzi. Produkcja miedzi wynosi obecnie ok. 700 tys. ton rocznie, a złoża w okolicach Lubina pozwalają na eksploatację przez kolejne 40-50 lat. 

Wydobywana ruda jest polimetaliczna i w jej skład wchodzą również mniejsze ilości srebra oraz śladowe ilości złota. W 2019 r. produkcja srebra wyniosła ok. 1,4 tys. ton, co uplasowało KGHM w gronie czołowych producentów na świecie. Spółka co roku produkuje ok. 3 ton złota oraz wydobywa 300 tys. ton soli kamiennej ze złoża w Sieroszowicach. 

KGHM wykazała się społeczną odpowiedzialnością biznesu. Grupa kapitałowa aktywnie wspiera walkę z pandemią Covid-19. Rada Medyczna KGHM, organ złożony z lekarzy, naukowców i kadry zarządzającej KGHM, wprowadziła szereg rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo pracowników.

W Miedziowym Centrum Zdrowia w Lubinie KGHM otworzył specjalny oddział dla osób zakażonych koronawirusem. W kopalniach i oddziałach spółki został uruchomiony system bezkontaktowego pomiaru temperatury, rozmieszczono tam również dystrybutory płynu odkażającego, a pomieszczenia są regularnie ozonowane.

Spółka przestawiła linię produkcyjną materiałów wybuchowych na wytwarzanie płynu dezynfekującego Nitrosept, w ilości 80 tys. litrów dziennie. Ponad 100 tys. litrów zostało przekazane dla 1000 placówek medycznych i społecznych w całej Polsce, a w ramach akcji „Górnicy górnikom” 6 tys. litrów płynu trafiło do 12 kopalni na Śląsku. 

„To było nie do przewidzenia, nie wiedzieliśmy, że będziemy się zmagać z niewidzialnym wrogiem – koronawirusem. Oczywiście nasza strategia, nasze założenia odpowiadają na takie wyzwania. Wiedzieliśmy, że świat będzie bardzo zmienny, że będzie się zmieniała makroekonomia, mogą być różnego rodzaju turbulentne wstrząsy. Ale jako firma jesteśmy i byliśmy na to gotowi” – zaznaczył prezes KGHM, Marcin Chludziński. 

Nad bezpieczeństwem górników w należących do spółki kopalniach czuwają ratownicy Górniczego Pogotowia Ratowniczego. Praca w często ekstremalnych warunkach jest dla nich życiową pasją i powodem do dumy. 

„Ratownik górniczy to taka osoba, która idzie w miejsce, z którego inni uciekają. Największym wyzwaniem jest właściwa ocena sytuacji na dole, żeby nie popełnić błędu. Ogromną rolę odgrywa przygotowanie psychiczne – na dole musimy zachować zimną krew. Ale nigdy nie tracimy nadziei, że idziemy po żywych ludzi” – wyjaśnił Piotr Morawiec, kierownik Górniczego Pogotowia Ratowniczego w Sobinie.

Tegoroczna Barbórka w Zagłębiu Miedziowym ze względu na pandemię odbyła się w mocno okrojonej formie: bez centralnej akademii, pochodu Lisa Majora, skoku przez skórę – czyli przyjęcia do zawodu górnika adeptów szkół górniczych, Karczm Piwnych i Babskich Combrów. Nawet orkiestra dęta grała na Zoomie. Delegacje poszczególnych oddziałów grupy kapitałowej złożyły jednak kwiaty pod pomnikiem Jana Wyżykowskiego – geologa, odkrywcy dolnośląskich złóż miedziowych w 1957 r. i „ojca chrzestnego” Polskiej Miedzi.

Źródło informacji: PAP MediaRoom