Pobierz materiał i Publikuj za darmo
Obecnie, aby lek mógł zostać zarejestrowany, musi być przede wszystkim bezpieczny i skuteczny oraz spełniać wymogi regulacyjne, zgodnie z najwyższymi standardami na poziomie UE. Dlatego, jak przekonuje Aleksander Kwieciński, dyrektor generalny międzynarodowej firmy biofarmaceutycznej AbbVie, pacjenci i lekarze oczekują dziś kompleksowych rozwiązań dedykowanych całemu systemowi ochrony zdrowia, aby potencjał innowacyjnych leków mógł być jak najlepiej wykorzystany.
„Ostatnia dekada stała pod znakiem nie tylko systematycznego rozszerzania naszego portfolio o najnowocześniejsze produkty, ale również identyfikowania potrzeb całego systemu opieki zdrowotnej. Bo innowacyjność oznacza, że pacjent będzie mógł zostać wyleczony skutecznie, w określonym czasie i bez konieczności hospitalizacji czy nieustannych wizyt u specjalistów, stanowiących dla owego systemu olbrzymie obciążenie” - tłumaczy Aleksander Kwieciński.
Jako przykład efektywności takiej strategii przedstawiciel AbbVie przypomina sytuację pacjentów chorych na WZW typu C lub przewlekłą białaczkę limfocytową - obecnie i w nieodległej przeszłości. Do 2015 roku rozpoznanie którejś z tych chorób oznaczało swoistą odyseję terapeutyczną - czasochłonną, bolesną i często nieprzynoszącą pożądanych efektów. Udostępnienie innowacyjnych terapii zrewolucjonizowało standard ich leczenia, a pacjenci, zamiast na chemioterapię czy do kolejki na przeszczep wątroby, zapisują się dziś tylko na badania kontrolne.
„Nim osiągnęliśmy ten sukces, współorganizowaliśmy kompleksowe programy badań przesiewowych, w ramach, których wykonany został ponad milion bezpłatnych testów w kierunku zakażenia HCV odpowiadającego za WZW typu C” - podkreśla dyrektor zarządzający AbbVie. „Podnoszenie jakości edukacji zdrowotnej i budowanie społecznej świadomości na temat wielu chorób wciąż pozostaje naszym priorytetem, dlatego w partnerstwie z organizacjami pozarządowymi także prowadzimy obecnie kampanie dla pacjentów m.in. z łuszczycą, reumatoidalnym zapaleniem stawów czy chorobą Parkinsona” - dodaje.
Choć AbbVie zadebiutowało na giełdzie dopiero w 2013 roku, to jednak jej korzenie sięgają firmy farmaceutycznej Abbott, szczycącej się ponad 130-letnią historią. Stąd też wzięła się nazwa AbbVie - jej pierwszy człon, czyli „Abb” nawiązuje do bogatego dziedzictwa Abbott, zaś „Vie” odnosi się do łacińskiego „vi”, które oznacza życie. Jak zauważa Aleksander Kwieciński, zarówno globalny zasięg „firmy-matki”, jak i międzynarodowa aktywność samego AbbVie (produkty lecznicze tej firmy są stosowane w ponad 75 jednostkach chorobowych i codziennie pomagają ok. 50 milionom osób na świecie, w tym milionowi pacjentów nad Wisłą), pozwalają dokładnie oceniać kondycję polskiego systemu ochrony zdrowia na tle innych krajów.
„Moja diagnoza jest optymistyczna: ten system nieustannie ewoluuje w stronę większej dostępności do terapii na najwyższym, światowym poziomie. W takich obszarach jak ostra białaczka szpikowa, kardiologia czy choroby zakaźne nasz kraj jest wręcz stawiany za wzór. Możemy również być dumni z doskonale wykształconego i doświadczonego personelu medycznego” - ocenia ekspert.
Nie oznacza to, że przed polskim systemem ochrony zdrowia nie brakuje istotnych wyzwań, wspólnych zresztą dla niemal wszystkich państw wysokorozwiniętych. Niekorzystne trendy demograficzne, dynamika tzw. chorób cywilizacyjnych, konieczność przeznaczania coraz większych środków z budżetu na utrzymanie służby zdrowia: to wszystko skłania nie tylko do refleksji, ale podjęcia natychmiastowych działań.
„Ich podstawę musi stanowić stały, partnerski dialog oraz współpraca pomiędzy firmami farmaceutycznymi, organizacjami pacjentów, środowiskiem lekarskim, instytucjami publicznymi. Do współpracy wnosimy nasze doświadczenie z przeprowadzenia ponad 4 tys. badań z udziałem pacjentów w ponad 700 ośrodkach badawczych” - wyjaśnia dyrektor AbbVie.
Firmie w ciągu dekady udało się potroić liczbę oferowanych produktów leczniczych w sześciu kluczowych obszarach terapeutycznych: immunologii, onkologii, wirusologii, neurologii, okulistyce oraz medycynie estetycznej.
„Nie spoczywamy jednak na laurach - obecnie w fazie badań i rozwoju mamy ponad 50 cząsteczek, które w nieodległej perspektywie czasu mogą stać się kolejnymi ratującymi życie oraz poprawiającymi jego komfort lekami czy terapiami. Pogłębiamy współpracę tak z lekarzami, jak i pacjentami oraz reprezentującymi ich organizacjami. I wraz z całym sektorem gramy do jednej bramki, systemowo pomagając wszystkim potrzebującym” - deklaruje Aleksander Kwieciński.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
POBIERZ ZDJĘCIA I MATERIAŁY GRAFICZNE
Zdjęcia i materiały graficzne do bezpłatnego wykorzystania wyłącznie z treścią niniejszej informacji
| Data publikacji | 08.01.2024, 08:30 |
| Źródło informacji | PAP MediaRoom |
| Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |
Pozostałe z kategorii
-
Image
Krynica Forum 2025: smartfony tak, ale nie bez ograniczeń w szkole i nie za wcześnie PAP
Smartfony w szkołach mogą być cenną pomocą dydaktyczną, jednak korzystanie z nich bez ograniczeń powoduje u młodych ludzi problemy z koncentracją, spadek dobrostanu psychicznego oraz „smartwicę” - ograniczenie realnych relacji z rówieśnikami. O tym, czy odgórny zakaz może temu zapobiec, mówili uczestnicy debaty „Szkoła bez smartfonów: czy uratuje nasze dzieci przed samotnością?” pierwszego dnia Krynica Forum.- 30.10.2025, 12:46
- Kategoria: Polityka i społeczeństwo
- Źródło: PAP MediaRoom
-
Polki chcą medycyny szytej na miarę - potwierdza to raport przygotowany przez Instytut Ochrony Zdrowia o potrzebach pacjentek z rakiem piersi
Ponad 80% Polek uważa, że decyzje o leczeniu raka piersi powinny być podejmowane na podstawie wyniku wielogenowego testu rokowniczego, a 9 na 10 oczekuje koordynowanej opieki onkologicznej [1]. Najnowszy raport Instytutu Ochrony Zdrowia opracowany we współpracy z Fundacją OmeaLife, Fundacją OnkoCafe - Razem Lepiej oraz Federacją Stowarzyszeń „Amazonki” pokazuje, że pacjentki chcą mieć realny wpływ na sposób leczenia, a ich oczekiwania wobec systemu ochrony zdrowia wyraźnie zmierzają w stronę medycyny personalizowanej.- 30.10.2025, 09:00
- Kategoria: Zdrowie i styl życia
- Źródło: Instytut Ochrony Zdrowia
Newsletter
Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.
ZAPISZ SIĘ