Newsletter

Zdrowie i styl życia

Oświadczenie Sensor Cliniq w sprawie artykułu pt. "Jeszcze zdrowszy przekręt"

24.02.2014, 18:10aktualizacja: 24.02.2014, 18:10

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

Artykuł ukazał się na łamach tygodnika Wprost w dniu 24 lutego 2014 roku.

Powyżej wskazany tekst opublikowany został z naruszeniem podstawowych zasad prawa prasowego i kanonów sztuki dziennikarskiej. Prowadzi do naruszenia dobrego imienia naszego Szpitala. Spółka wystąpi na drogę sądową o naruszenie jej dobrego imienia w przypadku braku sprostowania, o które wystąpiła do redakcji tygodnika Wprost.

Po pierwsze, nikt z redakcji tygodnika nie skontaktował się ze Szpitalem, co uważamy za naruszające podstawowe zasady wykonywania zawodu dziennikarskiego i pogwałcenie zasady audiatur ad altera pars. Nie rozumiemy dlaczego była Pani prezes NFZ, z którą Spółka była w sporze prawnym jest jedyną osobą pytaną przez redakcją o tę sprawę.

Po drugie, Szpital Sensor Cliniq nigdy nie "naciągał" pacjentów i nie naruszył prawa. Pacjenci mieli jedynie możliwość wyboru standardu wyższego niż gwarantowany przez NFZ, tak jak w większości innych placówek, w czym nie ma nic złego i co stanowi realizację prawa podmiotowego tych pacjentów do wyboru sposobu leczenia. Taka oferta szpitala nie narusza prawa. Taka jest jedynie interpretacja NFZ, z którą Sensor Cliniq się nie zgadza i prowadził w tej sprawie spór prawny z byłą prezes Pachciarz oraz skierował sprawę do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrekcję Mazowieckiego Oddziału NFZ. Z interpretacją NFZ, piętnującą dodatkowe opłaty za leczenie nieobjęte koszykiem, nie zgadza się nie tylko Sensor Cliniq, ale także rzesza pacjentów Szpitala, którzy stanęli murem za naszą placówką, a także Polski Związek Niewidomych. Żaden sąd nie potwierdził jakiegokolwiek naruszenia prawa przez Sensor Cliniq. Nie wiadomo dlaczego redakcja cytuje bezkrytycznie obraźliwe sformułowania z komunikatu MOW NFZ, nie analizując czy mają one potwierdzenie w faktach.

Pragniemy w tym miejscu podkreślić, że interpretacja NFZ prowadzi w istocie do wywłaszczenia ludzi ze składki - "wszystko z NFZ albo nic". W stanowisku Pani Pachciarz z dnia 3 grudnia 2013 utrzymującego wypowiedzenie umowy Sensor Cliniq czytamy "Korzystanie przez ubezpieczonych ze świadczeń opieki zdrowotnej o wyższej jakości należy uznać za dopuszczalne w sytuacji, gdy zamiast korzystać ze świadczenia finansowanego ze środków publicznych, opłaca świadczenie zdrowotne o wyższym standardzie". Zarzut do szpitala Sensor Cliniq jest w istocie taki, że operował ludzi w ramach składki, a powinien był pobierać całość kosztu. Gdzie tu logika i ochrona pacjenta?

Sensor Cliniq jest jedynym szpitalem warszawskim, a może nawet polskim, piętnowanym za pobieranie dopłat wypowiedzeniem umowy. Inne szpitale robiące to samo, a niektóre w sposób daleko nieprzejrzysty i niebezpieczny dla pacjenta (darowizny cegiełki, fundacje) nie doznały takiego "zainteresowania" ze strony MOW NFZ.

Po trzecie, wypowiedzenie umowy obejmującej leczenie kilku tysięcy ludzi rocznie nie jest błahą sprawą, a pacjentom trzeba zabezpieczyć ich prawo do leczenia. MOW NFZ tego nie zrobił. Zakomunikował jedynie pacjentom, jakie inne placówki leczą zaćmę. Ale w tych placówkach są wieloletnie kolejki. Pacjenci Sensor rzekomo w obronie, których stanął NFZ zostali pozbawieni miejsca w kolejce do operacji. Za zabezpieczenie leczenia pacjentów zapisanych na rok 2014 nie sposób też uznać przeniesienia kontraktu do placówek w Grójcu i Ostrołęce. Szczególnie, że forma pozyskania kontraktów przez te szpitale budzi poważne kontrowersje, m.in. ze względu na zastosowaną w tym przypadku formę "rokowań" która w ocenie prawników nie powinna mieć zastosowania.

Po czwarte, autorzy stwierdzają, że w dniu 7 października dzieje się rzecz "zupełnie niebywała", z MZ zostaje bowiem wysłane do NFZ pismo w trybie nadzoru ministerialnego, który zdaniem autorów "zarezerwowany jest wyłącznie do rzeczy arcyważnych i systemowych". Nigdy wcześniej nie stosowana w przypadku "jakiegoś jednego szpitala". Sprawa pobierania dopłat do świadczeń gwarantowanych, w której spór pomiędzy Sensor Cliniq i NFZ ma charakter precedensowy, jest właśnie sprawą arcyważną i systemową. Dotyczy bowiem w istocie całego systemu ochrony zdrowia w Polsce i od jej ostatecznego finału zależeć będzie prawo pacjentów do dostępu do aktualnej wiedzy medycznej w ramach świadczeń refundowanych przez NFZ.

Poza tym, sprawa szpitala z dziesięcioletnim stażem w danej dziedzinie, który jak dotąd zoperował kilkadziesiąt tysięcy pacjentów, a rocznie operuje ok. 3 500 pacjentów jest również ważna i systemowa, z uwagi na to, że tych chorych trzeba zabezpieczyć. MOW NFZ wypowiadając Sensor Cliniq umowę o tym już nie pomyślał. Ponadto, kto jak nie Ministerstwo Zdrowia może sprawdzić dlaczego tylko jednej placówce MOW NFZ wypowiada kontrakt, gdy sam Oddział Mazowiecki NFZ w oficjalnym komunikacie z dnia 13 czerwca 2013 r. (http://www.nfz-warszawa.pl/index/swiadczeniodawcy/info/kom_13062013) podał, że w roku 2012 stwierdził 106 przypadków tzw. podwójnego finansowania. Wreszcie kto, jak nie Minister Zdrowia, ma możliwość zweryfikowania bezczynności prezes NFZ w zakresie rozpatrywania odwołania, jeżeli pozostaje ona w bezczynności ponad 70 dni, mając ustawowy obowiązek rozpatrzenia takiego odwołania w terminie 14 dni.

Zgodnie z prawem MZ ma prawo uchylać wszystkie rozstrzygnięcia NFZ. Jest to przywilej o którym mowa w art 163 i 164 ustawy o świadczeniach. Wniosek spółki o wszczęcie postepowania nadzorczego wobec MOW NFZ został rozpatrzony odmownie i Minister Zdrowia nie skorzystał z uprawnień przysługujących mu na podstawie art. 163 i 164 ustawy o świadczeniach i odmówił wszczęcia postępowania o zbadanie decyzji prezes NFZ o unieważnieniu zażalenia Sensor Cliniq na bezpodstawne wypowiedzenie umowy.

Na marginesie, za bulwersujące należy uznać sposób i tryb rozpatrywania przez Panią prezes Agnieszkę Pachciarz złożonych przez nas zażaleń i wniosków. Pragniemy zauważyć, że sprawa dotyczyła zdrowia i bezpieczeństwa naszych pacjentów, a władze NFZ w naszej sprawie złamały ustawowe terminy - Pani prezes Pachciarz bowiem przez prawie 70 dni nie była w stanie rozpatrzyć odwołania Sensor Cliniq od decyzji MOW. I ta rażąca zwłoka powinna być przedmiotem publicznej i medialnej debaty - tryb i czas rozpatrywania wniosków, które mają bezpośrednie znaczenie dla tysiąca pacjentów. Warto też wspomnieć, że w tym czasie Pani prezes Pachciarz znalazła jednak czas, aby donieść na naszego pełnomocnika do Rady Adwokackiej, zarzucając naruszenie godności zawodu poprzez negowanie "jedynie słusznych" NFZ-owskich interpretacji. Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej odmówił oczywiście wszczęcia postępowania w tej sprawie.

Na zakończenie wreszcie podnieść należy, że "absurdalna interpretacja" art 4 ustawy tzw. aneksacyjnej jest jedyną możliwą. Ustawa zawiesiła konkursy, ale jednocześnie zakładała, że pacjenci mają przejść na następny rok do tych samych szpitali. Inaczej wypadliby z systemu. Przepis został po prostu zastosowany wprost i MOW NFZ musiał zawrzeć roczną (a nie wieloletnią) umowę z Sensor Cliniq, inaczej jego pacjenci wylądowaliby w matni systemu. Kontrakt na 2014 rok nie został "załatwiony", tylko podpisany w miejsce wypowiedzianej umowy wieloletniej, jako minimum minimorum zabezpieczenia pacjentów. Warto przypomnieć, że z kontaktowania wyłączeni są jedynie ci świadczeniodawcy, którzy stracili umowy w trybie natychmiastowym, co nie miało miejsca w sprawie Sensor Cliniq. Niewiedzy prawnej dowodzi także zarzut niemożliwości zawarcia umowy z datą wsteczną. Jest to przyjęty w prawie cywilnym system retroakcji, którą NFZ stosuje zresztą bardzo często podpisując aneksy, a nawet zarządzenia z mocą wsteczną. Zakaz retroakcji dotyczy jedynie ustaw.

Podsumowując wypowiedzenie umowy Sensor Cliniq było bezpodstawne i formalnie wadliwe. NFZ utrzymał je w mocy w swoim interesie, mając za nic stanowiska tysięcy pacjentów, którzy skierowali przeciwko MOW NFZ swój protest.

Trzeba też zauważyć, że gdyby NFZ zastosował taką interpretację dotycząca dopłat wobec wszystkich świadczeniodawców na Mazowszu, którzy je pobierali, to musiałby im również wypowiedzieć umowy. Ponieważ taka sytuacja nie miała miejsca, tym bardziej zastanawiające jest "wyjątkowe zainteresowanie" naszym szpitalem i tym zasadniejsze wydają się pytania o równe traktowanie świadczeniodawców.

Źródło informacji: Sensor Cliniq

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

bezpośredni link do materiału
Data publikacji 24.02.2014, 18:10
Źródło informacji PAP
Zastrzeżenie Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media.

Newsletter

Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.

ZAPISZ SIĘ