Pobierz materiał i Publikuj za darmo
Pomimo, że w latach 2011-2014 odsetek palących Polaków spadł z 39% do 28%, z powodu chorób odtytoniowych w Polsce nadal umiera rocznie około 67 tys. osób. Choć przeciętny palacz podejmuje próbę rzucenia nałogu co dwa i pół roku. dym tytoniowy, który zawiera mieszaninę 4 000 różnych związków chemicznych, jest przyczyną śmierci co drugiego palacza. Powodem tak silnego uzależnienia od papierosów jest nie tylko nikotyna, która uruchamia w organizmie palacza tzw. układ nagrody i zwiększa produkcję dopaminy i endorfin, ale równie głębokie uzależnienie od zachowań związanych z paleniem. Chęć zapalenia papierosa z innymi, po zakończenie posiłku, w trakcie picia kawy lub alkoholu, w sytuacji napięcia psychicznego to równie silne elementy uzależnienia behawioralnego.
Dlatego, choć najlepszym rozwiązaniem dla zdrowia palaczy jest całkowite rzucenie palenia, w przypadku osób, które nie potrafią tego dokonać, wielu ekspertów zachęca palaczy do korzystania z e-papierosów, które są wielokrotnie mniej szkodliwą alternatywą. „E-papierosy nie są środkiem leczenia uzależnienia od nikotyny, są natomiast wielokrotnie mniej szkodliwą używką dla osób, które nie potrafią zerwać z nałogiem” - mówi Jerzy Jurczyński ze stowarzyszenia eSmoking Association.
Według autorów raportu brytyjskiego Royal College of Physicians, palacze sięgają po tradycyjne papierosy ze względu na nikotynę, ale to co ich zabija to substancje rakotwórcze, tlenek węgla i inne toksyny, które znajdują się w dymie tytoniowym. Ponieważ w e-papierosach nikotyna znajduje się w parze, a nie w dymie tytoniowym, liczba szkodliwych substancji ogranicza się tylko do tych występujących w roztworze samej nikotyny. Wg opublikowanego kilka miesięcy temu raportu rządowej agencji Public Health England, papierosy elektroniczne są około 95% mniej szkodliwe niż papierosy tradycyjne i mogą znacznie ograniczać szkodliwe następstwa palenia tytoniu.
Według szacunkowych danych w Polsce żyje ponad 5 mln ludzi, którym udało się rzucić palenie. E-papierosów używa ok. 1,5 mln osób, spośród których 97% to byli palacze. Firmy tytoniowe tracą rocznie nawet 5% konsumentów, którzy rezygnują z palenia na rzecz alternatywy, jaką są e-papierosy. Na rynku trwa wojna pomiędzy dwoma branżami. Na razie papierosy elektroniczne są dostępne w około 25 tys. punktów sprzedaży detalicznej w całym kraju, czyli 5-krotnie mniejszej liczbie punktów w porównaniu z siecią dystrybucji wyrobów tytoniowych i papierosów tradycyjnych.
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
POBIERZ ZDJĘCIA I MATERIAŁY GRAFICZNE
Zdjęcia i materiały graficzne do bezpłatnego wykorzystania wyłącznie z treścią niniejszej informacji
Data publikacji | 16.12.2015, 12:27 |
Źródło informacji | eSmoking Association |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |
Newsletter
Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.
ZAPISZ SIĘPozostałe z kategorii
-
Nowa terapia daje nadzieję chorym na tętnicze nadciśnienie płucne PAP
Tętnicze nadciśnienie płucne (TNP) to rzadka choroba kardiologiczna. Nieleczona może prowadzić do śmierci. Badania kliniczne nad nowym lekiem, prowadzone przez prof. Grzegorza Kopcia z Ośrodka Chorób Krążenia Płucnego UJ w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Św. Jana Pawła II, dały bardzo dobre rezultaty i napawają chorych optymizmem.
- 07.01.2025, 08:00
- Kategoria: Zdrowie i styl życia
- Źródło: PAP MediaRoom
-
Image
Technologia w służbie zdrowia: dlaczego dane ze smartwatchy warto pokazać lekarzowi?
Z urządzeń ubieralnych, czyli inteligentnych zegarków i opasek, korzysta ponad 1/3 Polaków - wynika z badania Huawei CBG Polska [1]. Sprzęty te pozwalają na monitorowanie aktywności fizycznej, a także kluczowych parametrów zdrowotnych, takich jak tętno i saturacja krwi, a nawet EKG czy ciśnienie tętnicze. Dane te mogą dostarczać cennych informacji zarówno posiadaczowi zegarka, jak i lekarzowi, wspierając diagnostykę. W praktyce zaledwie 25% użytkowników pokazała doktorowi zebrane w ten sposób wyniki. Dlaczego tak się dzieje? I czy warto promować wykorzystywanie danych odpacjenckich w polskiej służbie zdrowia?- 30.12.2024, 13:13
- Kategoria: Zdrowie i styl życia
- Źródło: Huawei