Pobierz materiał i Publikuj za darmo
„Polska to kraj samowystarczalny jeśli chodzi o krew, ale to nie jest dane raz na zawsze” - mówiła podczas konferencji zorganizowanej przez Polskie Towarzystwo Hematologów i Transfuzjologów (PTHiT) prof. Iwona Hus, jego prezes i kierownik Oddziału Chorób Układu Chłonnego Kliniki Hematologii Instytutu Hematologii i Transfuzjologii.
Chodzi tak naprawdę o zmiany demograficzne, jakie zachodzą w naszym kraju, czyli zwiększającą się populację osób po 65. roku życia, a zmniejszającą – tych młodszych. W rezultacie należy się spodziewać, że potencjalnych dawców będzie mniej (krew można oddawać do ukończenia 65. roku życia), a potencjalnych biorców – więcej (im jesteśmy starsi, tym więcej chorujemy na choroby, w których konieczne jest przetaczanie krwi).
Aż 2/3 przetoczeń krwi odbywa się z powodu chronicznych problemów, na przykład w razie niedokrwistości (nie chodzi o tę najczęstszą w populacji, wynikającą z niedoboru żelaza, którą zazwyczaj leczy się innymi metodami) czy chorób nowotworowych układu krwiotwórczego, np. zespołów mielodysplastycznych. Część takich pacjentów krew musi mieć przetaczaną niemal regularnie.
Przetoczenie krwi nie jest jednak procedurą obojętną dla zdrowia, dlatego powinno być dokonywane tylko wtedy, gdy nie ma innej możliwości dostarczenia tlenu do tkanek (nośnikiem tlenu jest hemoglobina; jeśli jest jej za mało, w rezultacie zaburzona jest praca wszystkich naszych układów, wskutek zbyt małej ilości dostarczanego tlenu).
Wielokrotne przetoczenia stwarzają ryzyko poważnych uszkodzeń narządów, a powikłania mogą ujawnić się nawet po kilku latach. Jak wskazuje pani profesor, przy częstych, wieloletnich przetoczeniach może na przykład dojść do „przeładowania” żelazem różnych narządów, np. wątroby, serca czy tarczycy.
Jednocześnie, podanie tego unikalnego leku, jakim jest krew, daje szybką i widoczną poprawę w jakości życia pacjentów, którzy zmagają się z niedokrwistością.
Dr Bożena Budziszewska, konsultant wojewódzki ds. hematologii na Mazowszu, podkreśla, że zawsze podstawą w leczeniu niedokrwistości jest znalezienie jej przyczyny i leczenie choroby podstawowej.
„Decyzja o transfuzji jest zawsze uzależniona od stanu klinicznego pacjenta i podejmowana tylko wtedy, gdy nie ma alternatywnej możliwości” – dodaje.
Dużą grupą pacjentów, po tych z niedokrwistością niewynikającą z niedoboru żelaza, wręcz uzależnioną od przetoczeń krwi są ci, którzy chorują na zespoły mielodysplastyczne - nowotwory szpiku. Są one grupą różnorodnych chorób, które łączy zmniejszona ilość krwinek we krwi obwodowej (czerwonych krwinek, białych krwinek i/lub płytek krwi), wynikająca z ich nieprawidłowego tworzenia w szpiku.
„Już w momencie postawienia diagnozy połowa pacjentów musi mieć często przetaczaną krew” - zaznacza lekarka.
Wydawałoby się, że w XXI wieku powinny być dostępne leki, które zastąpią krew.
„O tym mówi się od 20 lat. Szczególne nadzieje pokładano w komórkach macierzystych. Niestety, produkcja krwi okazała się niemożliwa. Nadal potrzebujemy krwi pobieranej od honorowych dawców” - podkreśla prof. Grzegorz Basak, kierownik Kliniki Hematologii i Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Stąd, jak zaznacza, konieczne jest z jednej strony zwiększenie liczby dawców, a z drugiej – poszerzenie bazy leków, które wzmacniają proces produkcji krwinek w szpiku kostnym. Dzięki takim lekom część pacjentów może uniknąć transfuzji.
Jak zostać krwiodawcą
Krwiodawcy to elitarne grono - obecnie stanowią 1,5 proc. naszego społeczeństwa. Mogą do niego dołączyć osoby w wieku 18-65 lat, niezależnie od płci, ale z masą ciała powyżej 50 kg. Oczywiście muszą mieć odpowiedni stan zdrowia. Kwalifikacją do oddania krwi zajmują się lekarze w stacjach krwiodawstwa, a potencjalny dawca będzie podlegał odpowiednim badaniom i testom.
Częstotliwość, rodzaj i objętość donacji ustala lekarz, kierując się ogólnym stanem zdrowia dawcy. Generalnie przyjmuje się jednak, że krew może być oddawana przez mężczyzn nie częściej niż sześć razy w roku, a w przypadku kobiet - nie częściej niż cztery razy w roku. Przerwa pomiędzy pobraniami nie powinna być krótsza niż osiem tygodni. Standardowo, za jednym razem oddaje się 450 ml krwi. Trwa to średnio ok. ośmiu minut, ale łączny pobyt w miejscu pobierania krwi od zarejestrowania do zakończenia donacji trwa około jednej godziny.
Za oddanie krwi w czasie pandemii przysługują pełnopłatne dwa dni wolne od pracy (wcześniej był to jeden dzień). Oddawanie krwi, jeśli zachowane są wszelkie wymagane procedury bezpieczeństwa – a tak dzieje się w polskich stacjach - jest w pełni bezpieczne dla zdrowia.
Żeby uzyskać więcej informacji, warto wejść na stronę internetową najbliższej stacji krwiodawstwa lub skontaktować się z nią.
Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl
Źródło:
Wypowiedzi pochodzą z konferencji prasowej zorganizowanej w Centrum Prasowym PAP w maju 2021 roku przez Polskie Towarzystwo Hematologów i Transfuzjologów.
Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
POBIERZ ZDJĘCIA I MATERIAŁY GRAFICZNE
Zdjęcia i materiały graficzne do bezpłatnego wykorzystania wyłącznie z treścią niniejszej informacji
Data publikacji | 24.05.2021, 12:00 |
Źródło informacji | Serwis Zdrowie |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |
Newsletter
Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.
ZAPISZ SIĘPozostałe z kategorii
-
Image
Nie każde oznakowanie produktu „eko” oznacza, że produkt jest naprawdę ekologiczny PAP
„Przestaw się na eko - szukaj Euroliścia 2” - to drugi etap kampanii edukacyjnej Polskiej Izby Żywności Ekologicznej (PIŻE), której celem jest m.in. promocja ekologicznej żywności certyfikowanej, ponieważ na rynku dostępne są również produkty, które nie spełniają odpowiednich kryteriów, chociaż sprzedawane są jako ekologiczne. Wartość certyfikowanego rynku eko w Polsce PIŻE szacuje na 2 mld zł.- 02.07.2024, 11:59
- Kategoria: Nauka i technologie
- Źródło: PAP MediaRoom
-
Image
Beata Drzazga laureatką prestiżowej nagrody Eko Filary 2024 PAP
Beata Drzazga, przedsiębiorca, założyciel m.in. BetaMed S.A., motywator, inspirator i doradca biznesowy, otrzymała nagrodę Eko Filary 2024 przyznawaną przez redakcję MANAGER Report za innowacyjne działania na rzecz zrównoważonego rozwoju. „W pomaganiu dajesz nie tylko pieniądze, ale i swój czas. To jest najcenniejsze” - podkreśla Beata Drzazga.- 02.07.2024, 10:19
- Kategoria: Zdrowie i styl życia
- Źródło: PAP MediaRoom
-
Image
Pacjent z chorobą rzadką jest wyjątkowy i wymaga wyjątkowych rozwiązań - jakich zmian systemowych w zakresie chorób rzadkich oczekują eksperci?
Wprowadzenie nowego Planu dla Chorób Rzadkich, odpowiednie zarządzanie wiedzą ekspercką, efektywna diagnostyka i wczesne włączenie leczenia - to kluczowe rekomendacje ekspertów płynące z trzeciej odsłony debaty z cyklu „Healthcare Policy Summit” poświęconej chorobom rzadkim.- 01.07.2024, 16:42
- Kategoria: Zdrowie i styl życia
- Źródło: Instytut Rozwoju Spraw Społecznych