Newsletter

Polityka i społeczeństwo

Prezydenci na uchodźstwie nie byli zmęczeni czekaniem na wolną Polskę

21.11.2022, 14:58aktualizacja: 21.11.2022, 15:18

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

PAP/C. Piwowarski (1)
PAP/C. Piwowarski (1)
„Uroczystości związane z pochówkiem w warszawskiej Świątyni Opatrzności Bożej trzech prezydentów na uchodźstwie: Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanisława Ostrowskiego były wyjątkowo pięknym, uroczystym wydarzeniem” – uważa Jagoda Kaczorowska, córka Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie.

Jagoda Kaczorowska wzięła udział w pogrzebie razem z Jolantą Sabbatówną i Teresą Szadkowską-Łakomy – córkami dwóch innych bardzo ważnych postaci władz RP na uchodźstwie. Ojciec Jolanty Sabbat – Kazimierz także był prezydentem RP. Natomiast Zygmunt Szadkowski – ostatnim przewodniczącym Rady Narodowej, która zastępowała izby ustawodawcze: Sejm i Senat, była ciałem opiniodawczym, uchwalała program i budżet rządu.

Uroczysty pochówek trzech polskich mężów stanu odbył się 12 listopada 2022 r. Szczątki prezydentów przeniesiono do warszawskiej Świątyni Opatrzności Bożej z cmentarza położonego w środkowej Anglii.

„To była piękna ceremonia, przeprowadzona z wielkim szacunkiem dla tych prezydentów, którzy do tej pory spoczywali na Cmentarzu Lotników Polskich w Newark. Będzie ich tam trochę brakowało, bo byli często odwiedzani przez Polaków mieszkających w pobliżu – mówi Jagoda Kaczorowska.

Jednocześnie przyznaje, że „z jednej strony trochę smutno, że ich tam nie będzie, a z drugiej to wielka radość, że kraj przyjmuje do serca całą emigrację niepodległościową, która walczyła o jego wolność, kiedy sama Polska tego nie mogła robić”.

Szczątki prezydentów spoczęły w Mauzoleum Prezydentów RP na Uchodźstwie. Jego integralną częścią jest Izba Pamięci. Na wystawie, przygotowanej przez Biuro Edukacji Narodowej IPN we współpracy z Fundacją „Pomoc Polakom na Wschodzie” znajdują się gabloty przedstawiające sylwetki kolejnych prezydentów RP na uchodźstwie. Całość ekspozycji obrazuje emigrację polityczną po II wojnie światowej i fenomen państwa polskiego na uchodźstwie w latach 1939-1990.

„Dobrze, że Izba Pamięci powstała. Przybliży Polakom w kraju działalność emigracji niepodległościowej” – mówi Teresa Szadkowska-Łakomy.

Jej rodzice są pochowani w Panteonie Wielkich Polaków, który także znajduje się w Świątyni Opatrzności Bożej.

Rodzina Kazimierza Sabbata przekazała na potrzeby izby trzy eksponaty.

„Pierwszym jest pieczęć prezydenta rzeczypospolitej, która była w naszym posiadaniu. Drugim – pismo >>Polish Affairs<<, które wychodziło po angielsku, poświęcone temu, co się dzieje w Polsce oraz list podpisany przez naszego ojca. Największą wartość historyczną ma pieczęć, która również wspaniale wygląda” – wyjaśnia Jolanta Sabbat.

W jednej z gablot Izby Pamięci przechowywany jest również brytyjski „travel document”, należący do Ryszarda Kaczorowskiego. Tego typu dokument przyznawany jest uchodźcom, którzy znajdują schronienie w Wielkiej Brytanii. Korzystali z niego Polacy, którzy nie chcieli przyjąć obywatelstwa brytyjskiego. Umożliwiał on podróżowanie po świecie z wyjątkiem Polski.

„Oprócz tego dokumentu jest nóż do otwierania kopert i ryngraf (ryngraf to rodzaj naszyjnika z blaszanym wisiorem, wywodzący się od tzw. obojczyka elementu zbroi – przyp. red.). To bardzo trafny eksponat, bo w stosunku do Polski wszyscy prezydenci zachowali się po rycersku. I tak, jak ryngraf bronił kiedyś szyi, tak oni bronili dobrego imienia Polski i Polaków pomimo tego, że świat często się od nich odwracał” – wskazuje Jagoda Kaczorowska.

Zarówno Jagoda Kaczorowska, jak i Jolanta Sabbat oraz Teresa Szadkowska-Łakomy, podkreślają, że ich ojcowie byli zaangażowani w walkę o niepodległość Polski od początku II wojny światowej. W myśl przysięgi z roku 1945, która brzmiała: „Zespoleni z dążeniami całego narodu, tak w kraju, jak i na obczyźnie, ślubujemy trwać w walce o wolność Polski bez względu na warunki, w których przyjdzie nam żyć i działać”.

„Emigracja niepodległościowa z prezydentem, rządem i Radą Narodową na czele utrzymywała kontakt z rodakami przez cały czas. Byli świadomi tego, co się w Polsce dzieje, ocena sytuacji w kraju i na świecie wpływała na ich działalność. Jednym z ich obowiązków było pisanie listów do rządów krajów świata, organizowanie demonstracji, w których myśmy wszystkie brały udział, wystąpienia w audycjach radiowych, m.in. w Radiu Wolna Europa” – mówi Teresa Szadkowska-Łakomy.

Fundamentami emigracji niepodległościowej w Wielkiej Brytanii były rodziny, w których babcia, dziadek, mama i tata rozmawiali po polsku. O Polsce, tradycjach narodowych mówiono również w polskich parafiach, polskich szkołach sobotnich, w harcerstwie.

„Było oczywiste, że wrócimy do Polski. Ci, którzy po drodze do wolnej ojczyzny zmarli, wiedzieli, że inni będą szli dalej” – podkreśla Jolanta Sabbat.

„Nasi rodzice nie byli zmęczeni czekaniem na wolną Polskę. Zawsze był w nich optymizm i wiara, że to nastąpi, tylko nie wiadomo, kiedy” – dodaje Jagoda Kaczorowska.

W podobnym duchu wypowiada się Teresa Szadkowska-Łakomy.

„Myśmy żyli w Polsce poza Polską. Chodziliśmy do pracy czy na studia, tam wszystko było po angielsku, a w domu – wszystko po polsku. Bo przecież kiedyś wrócimy” – wspomina córka ostatniego przewodniczącego Rady Narodowej.

Te powroty nastąpiły niedługo po wyborach czerwcowych w 1989 r.

„Kilka dni przed śmiercią mój ojciec był z mamą w Stanach Zjednoczonych na odczytach (prezydent Sabbat zmarł w lipcu 1989 r. – przyp. red.). Odebrałam ich z lotniska i tata zapytał: >>Kiedy się wybierasz do Polski?<<. Ja na to: >>Czy masz na myśli urlop?<< A on: >>nie, na dłużej<<. Zapytałam: >>Czy myślisz, że już przyszedł czas?<, Odpowiedział: >>Tak<<. W związku z tym, po mniej więcej roku, wybrałam się do Polski na dłużej” - opowiada Jolanta Sabbat.

Jagoda Kaczorowska przyleciała pierwszy raz do Polski w wieku 37 lat, kiedy prezydent Kaczorowski przywiózł insygnia władzy państwowej i przekazał je nowo zaprzysiężonemu prezydentowi Lechowi Wałęsie 22 grudnia 1990 r.

„Byłam bardzo dumna z siebie, bo poznawałam różne miejsca w Warszawie i pomniki, o których uczyłam się na zbiórkach harcerskich. Znałam to miasto i wiedziałam, co i gdzie jest” – mówi Jagoda Kaczorowska.

Rada Narodowa zakończyła swoją działalność 8 grudnia 1991 r. po w pełni demokratycznych wyborach do Sejmu i Senatu, które odbyły się latem tego roku.

„Ja wróciłam do Polski dopiero w 1992 r., gdy miałam 42 lata, to była moja pierwsza wizyta” – mówi Teresa Szadkowska-Łakomy.

„Należy pamiętać, że ojcowie całej naszej trójki byli harcerzami, etos służby był u nich bardzo silny. Taki człowiek w warunkach niepodległości będzie robił wszystko, co przynosi korzyści dla kraju. A ten na emigracji, będzie robił wszystko, aby tę niepodległość przybliżyć. W związku z tym wszelakie działania, które podejmowali nasi rodzice, były skierowane właśnie na ten cel. I myśmy w tym uczestniczyły” – podsumowuje Jolanta Sabbat.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

bezpośredni link do materiału
POBIERZ ZDJĘCIA I MATERIAŁY GRAFICZNE
Zdjęcia i materiały graficzne do bezpłatnego wykorzystania wyłącznie z treścią niniejszej informacji
Data publikacji 21.11.2022, 14:58
Źródło informacji PAP MediaRoom
Zastrzeżenie Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media.

Newsletter

Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.

ZAPISZ SIĘ