Pobierz materiał i Publikuj za darmo

Prof. Beata Jagielska, dyrektor NIO - PIB, podkreśliła, że potrzeba zmian w diagnostyce nie jest nowa - postulaty dotyczące odpowiedniego finansowania i organizacji badań molekularnych składano już od lat. Niestety, ich skala nadal jest niewystarczająca. Jak poinformowała, w latach 2017-2023 wykonano w Polsce niespełna 41 tys. badań molekularnych w raku płuca, mimo że tylko w jednym roku zachorowań jest ponad 22 tys., a większość pacjentów wymaga takiej diagnostyki. W raku jajnika sytuacja jest jeszcze bardziej niepokojąca - przy średnio 4-5 tys. zachorowań rocznie, łączna liczba wykonanych badań BRCA1/2 nie przekroczyła przez te lata 10 tys.
„Nie chodzi tylko o dostępność. Potrzebne są decyzje, które umożliwią ich rutynowe i terminowe wykonanie - zgodnie ze standardami leczenia onkologicznego”.
Wiceminister zdrowia prof. Urszula Demkow przyznała, że zgadza się z najważniejszymi postulatami środowiska medycznego - w tym m.in. z koniecznością rozszerzenia katalogu świadczeń o kompleksowe badanie CGP w raku jajnika czy zapewnienia możliwości rozliczania badań genetycznych z krwi w trybie ambulatoryjnym. Zapewniła, że Ministerstwo Zdrowia oraz Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji dały już „zielone światło”. Wkrótce można spodziewać się stosownych rozporządzeń i zarządzeń. Odnosząc się do postulatu ekspertów dotyczącego uproszczenia skierowań na badania molekularne, podkreśliła, że jednoczasowe skierowanie warunkowe na badania predykcyjne mogłoby być wystawiane już przy zleceniu badania patomorfologicznego, ale uruchamiane dopiero, gdy będzie potrzebne.
„To klinicysta z patomorfologiem naciskają w zielony guzik - i skierowanie się realizuje”.
O tym, jak wygląda obecnie wykorzystanie badań molekularnych i patomorfologicznych w praktyce, mówiła Beata Koń z Departamentu Analiz, Monitorowania, Jakości i Optymalizacji Świadczeń NFZ. W 2023 roku z dodatkowo finansowanej diagnostyki patomorfologicznej skorzystało 14 tys. pacjentów, a już w 2024 - 31 tys., co oznacza ponad dwukrotny wzrost. W przypadku badań genetycznych - w 2024 r. wykonano je u 114 tys. pacjentów, co oznacza wzrost o 19% w stosunku do poprzedniego roku. Wydatki NFZ na diagnostykę molekularną wyniosły 252 mln zł, a na leki onkologiczne w programach lekowych - 6,6 mld zł.
Prof. Piotr Rutkowski skomentował te liczby bez euforii:
„Mamy tylko 31 tysięcy rozpoznań histopatologicznych rozliczonych jako oddzielne świadczenia - na ponad 180 tysięcy nowych zachorowań rocznie. To pokazuje, jak niska jest realna skala wykorzystania diagnostyki - i jak ograniczona jest liczba ośrodków z pełnym dostępem”.
Głos zabrała też prof. Renata Langfort, prezes Polskiego Towarzystwa Patologów.
„Wydajemy miliardy na leczenie - a na diagnostykę kroplę w morzu. A przecież pacjent musi być dobrze zdiagnozowany, żeby terapia była skuteczna” - powiedziała, wskazując zwłaszcza na sytuację w raku płuca.
Zwróciła uwagę, że badania patomorfologiczne są refundowane tylko dla pacjentów z kartą DILO i tylko w ośrodkach, które przeszły akredytację, która została wstrzymana prawie 2 lata temu
„W efekcie mamy pacjentów z rozpoznaniem, ale bez oceny ekspresji PD-L1, która jest przecież podstawą do zastosowania immunoterapii. To opóźnia decyzje terapeutyczne i działa na niekorzyść chorego”.
Eksperci zgodnie podkreślali, że diagnostyka molekularna przestała być czymś wyjątkowym - dziś to element rutynowego postępowania.
„Badania molekularne to nie jest już żadna czynność, która powinna budzić emocje. To standardowa diagnostyka, która musi być stale rozwijana i dostosowywana do zmieniających się potrzeb pacjentów” - mówił prof. Bartosz Wasąg, kierownik Kliniki i Zakładu Biologii i Genetyki Medycznej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Prof. Wasąg zaznaczył, że obecne zapisy dot. świadczeń diagnostyki molekularnej wymagają aktualizacji - zarówno ze względu na rozwój technologii, jak i dostępność nowych terapii. Wskazał na potrzebę wprowadzenia do finansowania tzw. kompleksowego badania genetycznego (CGP), które pozwala na szeroką ocenę zmian molekularnych niezależnie od lokalizacji nowotworu. Przykłady? Pacjent z rakiem żołądka, u którego wykryto rzadką fuzję genu NTRK3 - otworzyło to dostęp do terapii agnostycznej. Albo nowotwory o nieznanym punkcie wyjścia - to typowi kandydaci do CGP, ale dziś nie ma dla nich systemowego rozwiązania. Ekspert zauważył też, że nowoczesne techniki takie jak CGP nie będą dostępne w każdym ośrodku i nie muszą. Wystarczy kilka wysokiej jakości laboratoriów i dobrze zorganizowany system kierowania pacjentów.
Podkreślił również znaczenie tzw. płynnej biopsji - badania z krwi, przydatnego zwłaszcza wtedy, gdy materiał tkankowy jest niedostępny lub niewystarczający do rozpoczęcia diagnostyki molekularnej.
„To narzędzie, które powinno być dostępne w standardzie, a dziś można je wykorzystać właściwie tylko do wykrycia mutacji warunkującej oporność w genie EGFR”.
Wśród badań o rosnącym znaczeniu klinicznym wskazuje się także profilowanie HRD (deficytu rekombinacji homologicznej) w raku jajnika - niezbędne do kwalifikacji pacjentek do leczenia inhibitorami PARP, a coraz częściej również immunoterapią. Wdrożenie HRD jako standardu w diagnostyce może znacząco poprawić skuteczność terapii i zoptymalizować ich kosztowość.
O tym, jak ogromne znaczenie dla skuteczności i szybkości diagnostyki molekularnej mają kwestie organizacyjne, mówił dr Andrzej Tysarowski.
„Koordynatorzy w KSO mogą odegrać kluczową rolę w usprawnieniu obiegu materiału między klinicystą, patomorfologiem a laboratorium molekularnym. W dużych ośrodkach, gdzie wszystko odbywa się pod jednym dachem, to działa. Ale kiedy placówki są rozproszone, zaczynają się problemy”.
Jednym z rozwiązań praktykowanych już w niektórych ośrodkach jest wystawianie skierowań na badania molekularne jednoczasowo ze skierowaniem na badania patomorfologiczne.
„Taki model działa u nas od 2017 roku. Od razu pobierana jest zgoda pacjenta, komplet dokumentów trafia do obiegu diagnostycznego, a gdy patomorfolog ustali rozpoznanie wymagające pogłębienia, badanie molekularne może ruszyć bez zbędnych opóźnień” - mówił dr Tysarowski.
Dr Tysarowski zwrócił również uwagę na pilną potrzebę umożliwienia rozliczania badań z materiału świeżego, zwłaszcza krwi, w trybie ambulatoryjnym, bez konieczności hospitalizacji pacjenta.
„Dziś wiele placówek stosuje sztuczne hospitalizacje tylko po to, by móc wykonać badanie z krwi. To absurd, który generuje koszty i opóźnia diagnostykę”.
„Od lat mówimy o konieczności finansowania badań, a mimo to ich wykorzystanie wciąż jest niewystarczające - mówiła dr hab. Beata Jagielska. - Problemem nie jest nadwykonanie, tylko niedodiagnozowanie. Płatnik dziś ponosi niepotrzebne koszty, refundując drogie terapie chorym, którzy być może nie są właściwie zakwalifikowani. A z drugiej strony, tracą pacjenci, którzy nie otrzymują terapii, mimo że mogliby skorzystać”.
„W Krajowej Sieci Onkologicznej nie można pozwolić sobie na rozpoznania niepełne, z adnotacją >>podejrzenie nowotworu<<. Ośrodki, które przyjęły rolę SOLO3, mają obowiązek zapewnić pacjentowi pełną diagnozę - przypomniał prof. Piotr Rutkowski. - Jako środowisko nie tylko alarmujemy, ale też przedstawiamy rozwiązania. Teraz czas, by decyzje zapadały po stronie Ministerstwa Zdrowia i NFZ”.
Źródło informacji: Polskie Towarzystwo Onkologiczne
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
POBIERZ ZDJĘCIA I MATERIAŁY GRAFICZNE
Zdjęcia i materiały graficzne do bezpłatnego wykorzystania wyłącznie z treścią niniejszej informacji
Data publikacji | 13.05.2025, 16:17 |
Źródło informacji | Polskie Towarzystwo Onkologiczne |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |
Pozostałe z kategorii
-
Image
Jak się ubrać na grilla firmowego? Osiem stylizacji
Przy wyborze stylizacji na grilla firmowego warto kierować się kilkoma kryteriami. Z jednej strony podczas służbowego grilla nie powinno się zapominać o dress codzie, z drugiej warto postawić na wygodę. Poznaj kilka propozycji outfitów i wybierz najlepszą dla siebie opcję.- 12.05.2025, 11:15
- Kategoria: Zdrowie i styl życia
- Źródło: Answear
-
Image
Cukrzyca typu 2 - poważne powikłanie choroby otyłościowej. Jak ją powstrzymać, zanim będzie za późno?
Na cukrzycę choruje co najmniej 3,2 mln Polaków, a 5 mln ma tzw. stan przedcukrzycowy. Aż 85-90 proc. chorych, czyli prawie 3 mln Polaków, cierpi na cukrzycę typu 2 [1]. Specjaliści podają, że blisko 90% dorosłych pacjentów z cukrzycą typu 2 zmaga się też z nadwagą lub otyłością [2]. Okazuje się, że nawet nieduża redukcja masy ciała może znacząco wpłynąć na remisję tej groźnej choroby, a nadzieję dają również nowoczesne metody leczenia obu chorób.- 12.05.2025, 09:00
- Kategoria: Zdrowie i styl życia
- Źródło: FLO - Fundacja na Rzecz Leczenia Otyłości
Newsletter
Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.
ZAPISZ SIĘ