Newsletter

Nowe procedury in vitro wykluczą pewne grupy obywateli - oceniają eksperci

04.11.2015, 12:27aktualizacja: 04.11.2015, 12:27

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

Nowe procedury in vitro wykluczą pewne grupy obywateli, a najbardziej skrzywdzone zostaną samotne kobiety marzące o dziecku - oceniają eksperci. Skutki wejścia w życie nowej ustawy o leczeniu niepłodności były tematem debaty w redakcji dziennika „Rzeczpospolita” .

Od pierwszego listopada br. procedura in vitro będzie dostępna wyłącznie dla małżeństw oraz osób heteroseksualnych pozostających w związku partnerskim. W bardzo trudnej sytuacji znajdą się samotne kobiety, które już mają w klinikach zamrożone zarodki lub komórki jajowe. Ministerstwo Zdrowia uspokaja, że kliniki w Polsce przejdą ten okres przejściowy suchą stopą.

“Do in vitro mogą przystąpić wyłącznie pary. Samotne kobiety, które mają już zamrożone komórki jajowe lub zarodki będą mogły je wykorzystać, tylko wtedy, gdy przystąpią do procedur z mężczyzną, który zgodzi się formalnie zostać ojcem dziecka i potwierdzi to w Urzędzie Stanu Cywilnego”– mówił lekarz Robert Gizler, specjalista ginekolog i położnik, konsultant ds. jakości medycznej w klinikach leczenia niepłodności InviMed podczas debaty w „Rzeczpospolitej”.

Z jego szacunków wynika, że po wejściu w życie nowej ustawy o leczeniu niepłodności, liczba osób, które mogą być zakwalifikowane do procesu leczenia in vitro zostanie ograniczona o 7 - 8 procent. „Zakładając, że wykonujemy w pięciu klinikach InviMed cztery tysiące cykli rocznie, to nam daje około 320 - 340 cykli rocznie mniej” – oblicza dr Gizler.

Anna Krawczak, przewodnicząca zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian”, zauważa, że „z możliwości skorzystania z procedury zostaną wykluczone osoby samotne, żyjące w związkach jednopłciowych oraz takie, które chciałyby przełożyć swoją płodność, czyli dokonać zamrożenia swoich gamet – komórek jajowych czy nasienia – ale nie z powodu przechodzenia terapii onkologicznej”.

„Przykładem są 30-letnie kobiety, które nie mają partnera, a są świadome, że jakość ich komórek jajowych spada, więc chciałyby je zamrozić i móc wykorzystać za kilka lat” – podkreśla. Jak ocenia, „przepisy otwierają pewną furtkę do uznaniowości, ale można je interpretować w taki sposób, że ta grupa nie będzie mogła skorzystać z metody in vitro i zamrozić swoich gamet”.

Według dra n.med. Igora Radziewicza-Winnickiego, wiceministra zdrowia, jednego z twórców ustawy dotyczącej in vitro, stało się tak, ponieważ „obecny kształt ustawy jest wynikiem bardzo długotrwałej dyskusji politycznej i uzgadniania kompromisu”.

Jak wyjaśnia, „projekt, który wyszedł z Ministerstwa Zdrowia był bardziej liberalny”. „Ostatecznie przeważyła doktryna, która wskazywała na to, że konieczna jest większa ochrona praw przyszłego dziecka jako istoty słabszej, tak aby zabezpieczyć jej prawo do posiadania obojga rodziców. Siłą rzeczy niemożliwe stało się przyzwolenie na to, żeby osoby samotne przystępowały do tej procedury. W ten sposób ustawa przybrała bardziej konserwatywny kształt” – podkreśla.

Według dr Marka Balickiego, ministra zdrowia w latach 2003 - 2005, szefa Wolskiego Centrum Psychiatrii i wieloletniego dyrektora Szpitala Wolskiego, ”jeśli procedurę in vitro traktujemy jako procedurę terapeutyczną, która ma naprawić pewne skutki problemów zdrowotnych, to nie może być różnicowania pacjentów w zależności od statusu społecznego czy rodzinnego. Dzisiaj model rodziny się zmienia. To jest istotny błąd, który pozbawia ważnych praw część obywateli” - podkreślił.

Anna Krawczak szacuje, że nowa ustawa „wywiera bardzo silne piętno na decyzje prokreacyjne, ale też na kształt rodzinny tysięcy rodzin w Polsce”.

„W polskim prawie mamy adopcje przez osoby samotne, mamy też możliwość bycia matką bez podawania danych ojca biologicznego i dziecko nie zostanie odebrane. Nie piętnujemy matek samotnych tylko dlatego, że nie są w stanie legitymizować poczęcia i urodzenia swojego dziecka faktem obecności partnera płci męskiej. Więc ta ustawa wprowadza znaczącą nierówność” – podsumowuje Anna Krawczak.

Karolina Miksa, starszy radca z biura Rzecznika Praw Obywatelskich, podkreślała, że „są takie pacjentki, które na podstawie umowy zawieranej z klinikami oddały swoją komórkę rozrodczą i za pomocą komórki anonimowego dawcy stworzyły zarodki i je zdeponowały, a po pierwszym listopada nie będą mogły z nich skorzystać. Ustawodawca nie daje im takiej możliwości”.

RPO ocenia, że brak przepisu przejściowego w tym zakresie prowadzi do naruszenia zasady demokratycznego państwa prawnego, postanowił więc skierować wniosek w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego.

Jak zauważa Robert Gizler ,”jedyną ścieżką jest przewiezienie takich zarodków do kraju, w którym można wykonać procedurę in vitro u osoby samotnej”. Dodaje przy tym, że „samo przewiezienie zarodków też jest regulowane przez nową ustawę.”

Anna Krawczak zapowiedziała, że Stowarzyszenie „Nasz Bocian” razem z Helsińską Fundacją Praw Człowieka skierują sprawę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Pobierz materiał i Publikuj za darmo

bezpośredni link do materiału
Data publikacji 04.11.2015, 12:27
Źródło informacji Centrum Prasowe PAP
Zastrzeżenie Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media.

Newsletter

Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.

ZAPISZ SIĘ