Pobierz materiał i Publikuj za darmo
Start i meta biegu zostały usytułowane na esplanadzie Stadionu Wrocław. Ponieważ teren jest ogromny, podczas rozgrzewki zawodników trudno było ocenić liczbę startujących. Dopiero kiedy zaczęli się ustawiać na starcie, można było zobaczyć, jak potężna to grupa. Minęło kilka minut od wystrzału, zanim ostatni biegacze minęli linię startu i wyruszyli na dziesięciokilometrową trasę.
"Liczba osób, które zgłosiły się do biegu, pokazuje, jak dużym zainteresowaniem cieszą się u nas tego typu imprezy. Uważam, że może być jeszcze lepiej, bo bieganie z roku na rok zyskuje coraz więcej zwolenników" - powiedziała Danuta Pilarz.
Kiedy biegacze walczyli z kilometrami, na parkingu przy stadionie trwała akcja "Podziel się kilometrem". Za każdy przebiegnięty na postawionej tam bieżni kilometr PZU przekaże 20 zł fundacji "Lepsze Dni" dla małego Maćka, który jest jej podopiecznym.
"Przy okazji promocji biegania mogliśmy pomóc - i to właśnie przez bieganie. Zainteresowanie było ogromne, do bieżni ustawiały się kolejki; (...) uzyskaliśmy prawie 400 kilometrów" - opowiadała dyrektor imprezy.
Po pół godzinie jako pierwszy na mecie dziesięciokilometrowego biegu pojawił się Ukrainiec - Bogdan Semenowycz. Pół minuty później przybiegł Artur Kern. "Najpierw biegło się z wiatrem, a więc szło lekko. Po nawrocie było już jednak zdecydowanie gorzej, bo biegliśmy pod wiatr i mocne podmuchy zabierały siły; stąd gorszy czas w drugiej części biegu" - komentował zaraz za linią mety Polak.
Ciekawą walkę o wygraną w klasyfikacji kobiet stoczyła Dominika Napieraj z Kenijką Sheila Kiplagat. Obie do ósmego kilometra biegły równo i dopiero w samej końcówce Polce udało się odskoczyć.
"Nie bałam się rywalki, bo nie można się bać, ale odczuwałam respekt. Po nawrocie trzeba było poza walką z przeciwniczką walczyć też z wiatrem. Lepiej wytrzymałam ten bieg i to mi dało wygraną" - opowiadała na mecie Napieraj, która w łącznej klasyfikacji zajęła 19. miejsce.
Zwycięzcami wrocławskiego biegu byli nie tylko ci, którzy najszybciej pokonali dystans, ale każdy, kto zdołał przebiec 10 kilometrów. Doskonale widać to było na linii mety, kiedy zmęczeni, ale uśmiechnięci zawodnicy i zawodniczki padali w ramiona oczekujących na nich bliskich. Każdy mógł też liczyć na pamiątkowy medal, którzy zawodnicy zaraz po otrzymaniu z namaszczeniem całowali.
"Nie mam pojęcia, jaki uzyskałam czas i które miejsce zajęłam, bo najważniejsze, że udało mi się w ogóle dobiec do mety. Jestem wykończona, ale szczęśliwa" - przyznała Paula Młodzińska.
W podobnym tonie wypowiadała się Magdalena Rybienik, która biegła, pchając przed sobą wózek z dzieckiem. "Trochę trudno się wyprzedzało, ale poza tym wszystko było dobrze" - powiedziała na mecie.
Danuta Pilarz wskazała, że głównym celem imprezy była promocja biegania i pokazanie, że to sport dla każdego.
"Maraton czy półmaraton to już duże wyzwania, a +dziesiątka+ jest w sam raz dla każdego. Dla większości startujących liczyło się samo uczestnictwo, sprawdzenie się - i o to nam właśnie chodziło. Wierzę, że za rok będzie jeszcze więcej chętnych do przebiegnięcia tych 10 kilometrów" - podsumowała dyrektor.
Imprezę chwalili również sami startujący, którzy docenili nie tylko sprawną organizację, lecz także miejsce rozegrania zawodów. "Jest dużo miejsca, mogły tu przyjść całe rodziny i dzieciaki mogły się swobodnie bawić. Właśnie o to chodzi, by pokazać, że bieganie jest dla wszystkich, a same zawody mogą być fajnym sposobem na spędzenie czasu nie tylko dla startujących, lecz także dla osób towarzyszących" - zauważył drugi na mecie Artur Kern.
Wyniki 2. PZU Dziesiątka Wroactiv - 10 km:
1. Bogdan Semenowycz (Ukraina) 30.26,
2. Artur Kern (Polska) strata 0.33 s,
3. Arkadiusz Gardzielewski 1.11,
4. Paweł Matner (Polska) 1.40,
5. Jacek Sobas (Polska) 1.46,
6. Jakub Szymankiewicz (Polska) 1.56.
Kobiety:
1. Dominika Napieraj (Polska) 33.51,
2. Sheila Kiplagat (Kenia) strata 0.33 s,
3.Sylwia Ejdys-Tomaszewska (Polska) 0.51,
4. Ewa Kucharska (Polska) 2.27,
5. Monika Kaczmarek (Polska) 3.0,
6. Halyna Shchensna-Radzikowska (Polska) 5.26.
Pobierz materiał i Publikuj za darmo
bezpośredni link do materiału
POBIERZ ZDJĘCIA I MATERIAŁY GRAFICZNE
Zdjęcia i materiały graficzne do bezpłatnego wykorzystania wyłącznie z treścią niniejszej informacji
Data publikacji | 16.03.2015, 17:19 |
Źródło informacji | Centrum Prasowe PAP |
Zastrzeżenie | Za materiał opublikowany w serwisie PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje podpisane źródłem „PAP MediaRoom” są opracowywane przez dziennikarzy PAP we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną. Wszystkie materiały opublikowane w serwisie PAP MediaRoom mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media. |
Newsletter
Newsletter portalu PAP MediaRoom to przesyłane do odbiorców raz dziennie zestawienie informacji prasowych, komunikatów instytucji oraz artykułów dziennikarskich, które zostały opublikowane na portalu danego dnia.
ZAPISZ SIĘPozostałe z kategorii
-
Nowa terapia daje nadzieję chorym na tętnicze nadciśnienie płucne PAP
Tętnicze nadciśnienie płucne (TNP) to rzadka choroba kardiologiczna. Nieleczona może prowadzić do śmierci. Badania kliniczne nad nowym lekiem, prowadzone przez prof. Grzegorza Kopcia z Ośrodka Chorób Krążenia Płucnego UJ w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Św. Jana Pawła II, dały bardzo dobre rezultaty i napawają chorych optymizmem.
- 07.01.2025, 08:00
- Kategoria: Zdrowie i styl życia
- Źródło: PAP MediaRoom
-
Image
Technologia w służbie zdrowia: dlaczego dane ze smartwatchy warto pokazać lekarzowi?
Z urządzeń ubieralnych, czyli inteligentnych zegarków i opasek, korzysta ponad 1/3 Polaków - wynika z badania Huawei CBG Polska [1]. Sprzęty te pozwalają na monitorowanie aktywności fizycznej, a także kluczowych parametrów zdrowotnych, takich jak tętno i saturacja krwi, a nawet EKG czy ciśnienie tętnicze. Dane te mogą dostarczać cennych informacji zarówno posiadaczowi zegarka, jak i lekarzowi, wspierając diagnostykę. W praktyce zaledwie 25% użytkowników pokazała doktorowi zebrane w ten sposób wyniki. Dlaczego tak się dzieje? I czy warto promować wykorzystywanie danych odpacjenckich w polskiej służbie zdrowia?- 30.12.2024, 13:13
- Kategoria: Zdrowie i styl życia
- Źródło: Huawei